Przedstawiciel Narodowej Rady Libijskiej Ali al-Isawi zaapelował w Dausze do NATO o nasilenie nalotów na siły płk. Muammara Kaddafiego. W oświadczeniu NATO poinformowało o zniszczeniu w nalotach 16 czołgów, działka przeciwlotniczego i półciężarówki.

12 czołgów zniszczono w pobliżu Misraty, a pozostałe oraz działko przeciwlotnicze i półciężarówkę niedaleko Syrty.

Musimy bardziej chronić naszych cywili - oświadczył Isawi na spotkaniu grupy kontaktowej ds. Libii.

Chcemy wykorzystać naloty na czołgi i stanowiska przeciwlotnicze sił Kaddafiego - dodał.

Od rozpoczęcia operacji nad Libią 31 marca sojusz przeprowadził 2038 misji bojowych, z których 832 było nalotami. Misja bojowa nie zawsze oznacza bombardowanie, może mieć na celu rozpoznanie celów naziemnych.

Według NATO w operacjach wojskowych od początku interwencji w Libii zniszczono w 30 procentach potencjał wojskowy sił wiernych Kaddafiemu.

Państwowa telewizja libijska podała dziś, że samoloty NATO zbombardowały dwa libijskie miasta: Al-Aziziję i Syrtę.

Według niej w Syrcie zbombardowanych zostało kilka miejsc. Jak podała na pasku telewizja libijska, "każda bomba krzyżowców zrzucona na Libijczyków sfinansowana jest przez rządy Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich".

Powstańcy w Misracie twierdzą, że są postępy

Libijscy rebelianci poinformowali o ciężkich walkach w centrum Misraty, a także we wschodniej części miasta, lecz podkreślili, że odnoszą sukcesy w starciach z siłami rządowymi.

Dziś, jak się wydaje, jest dobrze, powstańcy odnoszą sukcesy w walkach i widzieliśmy kłęby dymu unoszące się z wielu pozycji sił rządowych - powiedział przedstawiciel rebeliantów, który przedstawił się jako Gemal Salem.

Licząca 300 tysięcy mieszkańców Misrata jest od półtora miesiąca ostrzeliwana przez wojska Kaddafiego. Według organizacji humanitarnych, w mieście zginęło lub zostało rannych kilkaset osób.