Ofensywa sił lojalnych wobec Kadafiego we wschodniej Libii zmusiła powstańców, którzy utracili ważne miasto i port Ras al-Unuf, do odwrotu w kierunku Bregi, o 200 km na wschód. Ten ważny port naftowy, w którym siły powstańcze szykują się do odparcia ofensywy, był dziś kilkakrotnie bombardowany przez samoloty lotnictwa rządowego.

Brega leży na drodze prowadzącej w kierunku Bengazi, stolicy rządu powstańczego.

Korespondent telewizji Al-Dżazira, który towarzyszy wojskom powstańczym wycofującym się na wschód, donosi o wielkiej liczbie zabitych. Cytuje jednego z dowódcow, który powiedział: Wszyscy moi żołnierze zginęli wskutek intensywnych ataków bombowych, którym towarzyszył ostrzał artyleryjski, rakietowy i moździerzowy.

Siły rządowe poprowadziły atak na Ras al-Unuf z południa i z zachodu. Był on, według oficerów powstańczych cytowanych przez dziennikarzy, bardzo profesjonalny i bardzo brutalny.

Oddziały powstańcze nie były w stanie stawić mu czoła wobec ogromnej przewagi ogniowej kohort Kadafiego. Po opanowaniu platform naftowych w rejonie portu - relacjonował na bieżąco Reuterowi jeden z żołnierzy powstańczych Salem Magrebi - siły rządowe prowadziły stamtąd ogień rakietowy w kierunku miasta.

Na ulicach Ras al-Unuf leżą trupy powstańców i cywilnych mieszkańców.

Siły Kadafiego atakowały dziś również z morza, z kutrów uzbrojonych w rakiety. Jako poważny cios strategiczny eksperci wojskowi komentują odbicie z rąk powstańców Zawii, miasta położonego zaledwie o 40 kilometrow na zachód od Trypolisu.

W Misracie, najważniejszym mieście pozostającym w rękach powstańczych na zachodzie Libii, skończyły się opatrunki. Lekarz miejscowego szpitala powiedział telewizji BBC, że co najmniej 300 pacjentom grozi śmierć z powodu braku szczepionek i leków.