Szef MSZ Radosław Sikorski zdecydował o czasowym zawieszeniu funkcjonowania polskiej ambasady w Trypolisie oraz o ewakuacji placówki i Polaków. 24 obywateli RP jest już w kraju. W libijskiej stolicy trwają zacięte walki o międzynarodowe lotnisko.

Z uwagi na niebezpieczną sytuację w Libii podjąłem decyzję o czasowym zawieszeniu ambasady Polski w Trypolisie oraz ewakuację placówki i naszych rodaków - napisał minister spraw zagranicznych wczoraj wieczorem na Twitterze.  

Jak relacjonował na Twitterze Sikorski, polski samolot C-130 z Libii wylądował już w Polsce z 24 obywatelami RP, 6 Słowakami i 2 Litwinami na pokładzie. Drugi Herkules, z funkcjonariuszami BOR, też już w polskiej przestrzeni powietrznej. Gratulujemy i dziękujemy za pomoc w potrzebie - dodał.

Sikorski podziękował na Twitterze MON, dyplomatom i służbom konsularnym za udaną akcję.  

MSZ ponownie zaapelowało do obywateli RP o powstrzymanie się od wszelkich podroży do Libii. Osoby, które mimo to zdecydują się na wyjazd i pozostanie w tym kraju informujemy, że polskie służby konsularne - wobec braku ich obecności w Libii - mają bardzo ograniczoną możliwość zapewniania pomocy konsularnej. Będzie ona świadczona przez konsulów z państw ościennych: Egiptu oraz Tunezji - podał MSZ.  
 
Z powodu walk między rywalizującymi ze sobą libijskimi milicjami wczoraj ambasadę w Libii zamknęła Wielka Brytania. Dzień wcześniej personel ambasady w Trypolisie ewakuowała Hiszpania. Wcześniej na taki krok zdecydowały się m.in. USA, ONZ i Turcja.
 
W starciach między grupami byłych rebeliantów, którzy swego czasu ramię w ramię walczyli przeciwko dyktatorowi Muammarowi Kadafiemu, w Trypolisie oraz w mieście Bengazi na wschodzie w ostatnim czasie zginęło ponad sto osób. W Trypolisie od kilku tygodni trwają ostre walki o kontrolę nad międzynarodowym lotniskiem.

(mpw)