Stany Zjednoczone, Francja, Wielka Brytania, Kanada i Włochy rozpoczęły operację mającą na celu unieszkodliwienie libijskiej obrony przeciwlotniczej - powiedział admirał William Gortney. W stronę Libii wystrzelono ponad 110 pocisków Tomahawk z amerykańskich i brytyjskich okrętów podwodnych. Operację nazwano "Świt Odysei".

To tylko pierwszy etap operacji. Naszym celem jest wyegzekwowanie poszanowania rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ - powiedział Gortney. W pierwszej kolejności zbombardowane zostaną wszystkie systemy łączności wojsk Kadafiego. Potem urządzenia, dzięki którym dyktator kontrolował przestrzeń powietrzną nad Libią.

Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo, bo Kadafi sprytnie ulokował je w pobliżu szpitali i szkół. Dlatego pociski muszą być wycelowane z wielką precyzją. Zbombardowane zostaną także libijskie składy z amunicją. W Pentagonie pełna mobilizacja. Przygotowane są kolejne pociski, które w razie potrzeby zostaną wystrzelone. Rzecznik Ministerstwa Obrony powiedział, że ma nadzieję, że po pierwszym ataku, wojska Kadafiego poddadzą się. Cała akcją dowodzą w tej chwili Amerykanie, bo dysponują najnowocześniejszym sprzętem. Żarty się skończyły - skwitowała Hillary Clinton.

Robimy to, co musimy zrobić. To jedyne słuszne rozwiązanie. Nie możemy stać z boku, kiedy Kadafi morduje swoich obywateli - powiedział premier Wielkiej Brytanii.

Nie wiadomo, ile brytyjskich samolotów jest zaangażowanych w akcję i gdzie są one rozlokowane. Brytyjski premier zapowiadał wcześniej, że operację mogą wesprzeć myśliwce Typhoon i Tornado.

Naloty mają skoncentrować się wokół Trypolisu i Misraty, gdzie znajdują się stanowiska libijskiej obrony powietrznej - informuje CNN. Operacją "Świat Odysei" dowodzi amerykański admirał Samuel J. Locklear.