"Jesteś człowiekiem, który ma dość odwagi, żeby zakończyć niewłaściwe działania" - napisał do Baracka Obamy Muammar Kaddafi. Libijski przywódca życzy prezydentowi USA powodzenia w staraniach o reelekcję w 2012 roku, tytułuje go m.in. "naszym synem" oraz "ekscelencją".

W trzystronicowym liście, którego treść przekazała agencja AP, libijski przywódca zaapelował też do Obamy o zakończenie dowodzonej przez NATO operacji, którą nazwał "niesprawiedliwą wojną przeciwko małemu narodowi rozwijającego się kraju".

Napisał, że w imię "światowego pokoju", "przyjaźni między naszymi narodami" oraz "gospodarczej oraz antyterrorystycznej współpracy" Obama powinien - i jest w stanie - doprowadzić do zakończenia operacji.

Dzień wcześniej o wysłaniu listu do Obamy "po wycofaniu się Ameryki z kolonialnego sojuszu krzyżowców przeciwko Libii" informowała oficjalna libijska agencja JANA.

Biały Dom potwierdził otrzymanie listu. Sekretarz stanu Hillary Clinton zaznaczyła jednak, że "nie jest tajemnicą", czego koalicja oczekuje od Kadafiego. "Musi nastąpić rozejm, jego (Kadafiego) siły muszą się wycofać z miast, które przejęły siłą przy wielkich stratach ludzkich" - powiedziała Clinton.

W poniedziałek Pentagon poinformował o wycofaniu swych samolotów bojowych z operacji libijskiej.