Z olimpijskiej wioski medialnej w Gangeung jedzie się tam blisko 40 minut. Główne centrum prasowe położone blisko kompleksu Alpensia Ski Center będzie przez ponad dwa tygodnie jednym z najważniejszych miejsc dla blisko trzech tysięcy dziennikarzy akredytowanych na igrzyska olimpijskie w Pjongczangu.

Znajduje się tu wszystko, co niezbędne do pracy. Na miejscu są trzy sale konferencyjne, ogromna przestrzeń do pracy i oczywiście kilka miejsc, w których można uzyskać pomoc lub informacje. Chodzi zarówno o wsparcie związane z transportem i logistyką jak i wsparcie techniczne. 

Znajdziemy tu też strefę do odpoczynku i stołówkę, w której można kupić ciepłe posiłki czy napoje. W drugim budynku, który należy do kompleksu znajdziemy największą salę konferencyjną. Na co dzień to miejscowa sala koncertowa.

Ruch jak w ulu od poranka, aż do późnego wieczora. To też swoisty węzeł przesiadkowy dla dziennikarzy podróżujących pomiędzy olimpijskimi obiektami. Najbliżej stąd do Alpensia Ski Center, a więc do najważniejszego olimpijskiego kompleksu z punktu widzenia biało-czerwonych. Sprzed biura prasowego widać zresztą wierzchołki najazdów olimpijskich skoczni. 

Tuż obok nich znajdują się także stadiony do narciarstwa biegowego i do biathlonu, a przecież na wszystkich trzech obiektach mają z powodzeniem rywalizować nasi zawodnicy. Liczymy najbardziej na skoczków narciarskich, ale trzymać kciuki będziemy też za biathlonistki czy Justynę Kowalczyk.

Samo otoczenia biura prasowego czyli Alpensia Resort to hotele i skoki narciarskie. Teraz jednak narciarzy-turystów praktycznie tu nie widać, a na ulicach mija się praktycznie tylko osoby z olimpijskimi identyfikatorami.

(az)