Ponad 50 biegaczy narciarskich, którzy wystartują w igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu, miało w przeszłości co najmniej jeden test krwi z anormalnymi wynikami - ujawniła niemiecka stacja telewizyjna ARD. "To sugeruje, że oni oszukiwali i nie ponieśli kary" - podkreśliła ARD.

Ponad 50 biegaczy narciarskich, którzy wystartują w igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu, miało w przeszłości co najmniej jeden test krwi z anormalnymi wynikami - ujawniła niemiecka stacja telewizyjna ARD. "To sugeruje, że oni oszukiwali i nie ponieśli kary" - podkreśliła ARD.
zdj. ilustracyjne /DIEGO AZUBEL /PAP/EPA

Stacja dotarła do banku z ponad 10 tys. próbek krwi, pobranych w latach 2001-2010 od 2 tys. zawodników uprawiających sporty zimowe.

Według ARD dane pozwalają wysnuć wniosek o zorganizowanym dopingu w pierwszej dekadzie XXI wieku.

"46 procent medali rozdanych na mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich w latach 2001-2007, ściśle 313 medali, zdobyli sportowcy, których parametry krwi wykazywały raz albo wiele razy anomalie" - zaznaczyła ARD.

"Największa grupa zawodników z anormalnymi wynikami testów krwi pochodziła z Rosji, ale inne wielkie nacje narciarskie są również na tej liście, w tym Norwegia, Szwecja, Austria i Niemcy" - wymieniła ARD, nie podając jednak liczb.

Stacja nie dotarła do danych po roku 2010.

(j.)