Rafał Sonik zajął czwarte miejsce podczas 5. etapu Rajdu Brazylii. Wygrał dwukrotny zwycięzca rajdu, Robert Najas. Mimo słabszego wyniku, polski zawodnik objął prowadzenie w Rally dos Sertoes. Dotychczasowy lider, Carlo Collet otrzymał dwie godziny kary i w klasyfikacji generalnej zajmuje siódme miejsce. Teraz zawodników czekają dwa bardzo trudne dni.

Dodatkowym powodem do radości dla Polaka było wygranie odcinka specjalnego Super Prime. Za zawodnikami połowa rajdu. Z dnia na dzień trasa jest coraz bardziej wymagająca zarówno dla zawodników, jak i pojazdów. Podczas piątego etapu nie zabrakło również niebezpiecznych momentów.

Dzisiejszy etap był bardzo trudny, techniczny i wymagający. Mnóstwo nawigacji takiej skomplikowanej np. kilka kilometrów jechaliśmy takimi krętymi ścieżkami pasterskimi w górach. Ogólnie teren i podłoże bardzo skorodowane. Liczne szczeliny, jamy. Wpadaliśmy w liczne dziury. Niestety kilku z nas, mam na myśli motocyklistów wpadli do bardzo niebezpiecznych pułapek. Na jednej z nich tuz przede mną wpadł motocyklista do prawie 4 metrowej głębokości uskoku, urwisku - relacjonuje Sonik.

Etap ten jechałem bardzo ostrożnie, a mimo tego urwałem płytę osłonową pod tylnim wahaczem. Najpierw ścięło najprawdopodobniej dwie śruby na jakiś głazach. Później przez około 30-40 km słyszałem jak ona uderza o podłoże. Ale mieliśmy tak ciasne czasy, że wiedziałem, że konkurenci jadący za mną z tyłu tylko czyhają na taki błąd, który kosztowałby mnie cenne 3-4 minuty. Pozostałem na trasie i pozwoliłem tej osłonie urwać się całkiem -

Rafał Sonik odniósł także swoje trzecie już zwycięstwo na odcinku specjalnym w Rally dos Sertoes. Pokonał o 0, 3 sekundy swojego najmocniejszego rywala Robeta na trasie Super Prime, superoesu na terenie Praia do Prata w Palmas.

Na koniec dnia mieliśmy taki etap zwany Super Prime. Taki około 2 i pół kilometrowy odcinek specjalny - "kręciołek", jak mówią rajdowcy. Udało mi się w klasyfikacji generalnej tego "kręciołka" wykręcić we wspólnej klasyfikacji quadów i motocykli drugi czas, a pierwszy wśród quadów - opowiada Sonik.

Przed zawodnikami kolejne bardzo trudne wyzwanie - pierwsza część maratonu. Szósty etap prowadzi z Palmas do S. Felix do Tocantis i liczy 534 km. Z tego aż 423 km to odcinek specjalny. Zaczynamy wcześnie rano etap, który będzie pierwszą częścią maratonu. Po przyjeździe na metę tego etapu nie będziemy mieć mechaników, serwisu i obsługi. To będą dwa bardzo trudne, jeśli nie nawet decydujące, dni tego rajdu - powiedział polski zawodnik.

Wyniki 5. etapu:

1. Robert Nahas (BR) Prototipo 686 3:16.07,5

2. Marcio Oliveira (BR) KTM 525 +7.15,4

3. Francinei Sousa (BR) Yamaha Raptor 700 +9.38,3

4. Rafał Sonik (PL) Yamaha Raptor 900 +10.40,9

5. Rodrigo Varela (BR) Suzuki 450 +16.35,4

6. Sergio Klaumann (BR) Honda 700 +21.00,1

Klasyfikacja generalna quadów

1. Sonik 15:32.29,4,

2. Oliveira +8.42,4,

3. S. Klaumann +43.58,0,

4. F. Sousa +53.46,6,

5. Pereira +1:34.28,4,

6. Suguita +1:56.29,4.