​Nie nakaz, a tylko zalecenie - terminy między pierwszą a drugą dawką szczepionki mogą, ale nie muszą być wydłużane. Jeszcze wcześniej Michał Dworczyk kategorycznie mówił o wydłużenia terminu podawania drugich dawek preparatów przeciwko Covid-19.

Od poniedziałku osoby szczepione przeciw Covid-19 mają ustalane terminy podania drugiej dawki według nowego schematu. W zależności od rodzaju szczepionki dawki miałyby być podawane w odgórnie wyznaczonych odstępach: 

  • Druga dawka szczepionki przeciw Covid-19 firmy AstraZeneka będzie podawana po 12 tygodniach od przyjęcia pierwszej dawki.
  • Druga dawka szczepionki przeciw Covid-19 firmy Pfizer/BioNTech będzie podawana 42 dni po podaniu pierwszej dawki.
  • Ozdrowieńcy będą szczepieni jedną dawką szczepionki po 6 miesiącach od uzyskania dodatniego wyniku testu potwierdzające zakażenia.

Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz na dzisiejszej konferencji tłumaczył, że taki program wynika z badań.

Wynika to z charakterystyki produktu leczniczego, gdzie dokładnie w punkcie 5.1 jest zapisane, w jakich okresach czasowych były podawane te szczepionki i co za tym idzie, jaka jest skuteczność w tych przedziałach czasowych - powiedział Andrusiewicz. Zapewnił, że "to zalecenie jest w pełni bezpieczne dla pacjentów".

Podkreślił także, że taki schemat jest jedynie rekomendację, a nie został “wdrożony na twardo".

Jest to zalecenie. Jeżeli ktoś będzie postępował inaczej, to oczywiście prawnie nic mu nie grozi. Jednak, jeśli chcemy zaszczepić jak największą pulę społeczeństwa, a na tym lekarzom powinno zależeć (...), to powinni się do tego zalecenie stosować - wyjaśnił Andrusiewicz

Zapewnił, że termin podania drugiej dawki osobom już zaszczepionym się nie zmienia. Powiedział też, że informacje o luzowaniu lub o zaostrzaniu rygorów będą podawane raz w tygodniu.