W Bułgarii zakazano stosowania szczepień AstraZeneca. Poinformowano, że rzeczywistą przyczyną tej decyzji była śmierć kobiety po szczepieniu preparatem wspomnianej firmy. Paweł Timonow z wydziału medycyny sądowej w Płowdiwie powiedział, że nie można mówić o bezpośrednim związku między zaszczepieniem i śmiercią kobiety, która od lat miała wiele schorzeń, w tym zakrzepicę i chore serce.

Minister zdrowia Kirił Angełow podał, że 57-letnia kobieta z okolic Płowdiwa zmarła w nocy 14 godzin po zaszczepieniu preparatem AstraZeneca

Poczekamy na pojawienie się ostatecznych wniosków badań lekarzy i podejmiemy decyzję o ewentualnym kontynuowaniu szczepień tym preparatem - powiedział Timonow. Dodał, że w piątek do Bułgarii przybyła partia 70 tys. szczepionek AstraZeneca, lecz na razie pozostaną one w magazynach.

Do wyjaśnień ministra doszło po pytaniach, które pojawiły się w mediach na jakiej podstawie premier wydał zakaz szczepień. Według obowiązującej obecnie ustawy o stanie nadzwyczajnej sytuacji epidemicznej premier takich upoważnień nie ma. Decyzji ma prawo podjąć jedynie minister zdrowia, który kilka godzin przed ogłoszeniem decyzji premiera wraz z szefem bułgarskiej Agencji ds. Leków zapewnili, że szczepionka AstraZeneca jest bezpieczna.