Udział prezydenta Andrzeja Dudy w pogrzebie zamordowanego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza będzie zależał od woli rodziny - zapowiedział we wtorek wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.

Decydująca będzie wola rodziny. Na pewno pan prezydent uszanuje wypowiedź rodziny członków rodziny co do tego, jaki charakter ma mieć uroczystość; czy tego rodzaju obecność jest przewidywana - powiedział Mucha we wtorek wieczorem w Polsat News pytany o udział prezydenta w uroczystościach pogrzebowych.

Mucha przypomniał, że prezydent publicznie mówił już, że jest gotów wziąć udział w pogrzebie "jeżeli będzie tego rodzaju oczekiwanie czy wola rodziny". Zwrócił uwagę, że prezydent postanowił ogłosić, że dzień pogrzebu Pawła Adamowicza będzie dniem żałoby narodowej.

Wiceszef prezydenckiej kancelarii wyraził przekonanie, że służby Kancelarii Prezydenta będą w kontakcie z rodziną Pawła Adamowicza i kiedy pojawią się informacje dotyczące pogrzebu Pawła Adamowicza "uzgodnienia będą następować".

Już po wieczornej rozmowie Pawła Muchy w Polsat News, Magdalena Skorupka-Kaczmarek - rzecznik prasowa prezydenta Gdańska - potwierdziła wcześniejsze nieoficjalne informacje, że pogrzeb Pawła Adamowicza odbędzie się w sobotę oraz poinformowała, że w środę przed południem na konferencji prasowej w Urzędzie Miejskim w Gdańsku mają zostać podane szczegóły dotyczące uroczystości pogrzebowych.

Paweł Adamowicz został raniony nożem w niedzielę wieczorem podczas finału WOŚP; zaatakował go 27-letni Stefan W., który podczas finału imprezy wtargnął na scenę. Prezydent Gdańska w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie zmarł w poniedziałek po południu.

Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. W samorządzie gdańskim zasiadał od początku jego powstania w 1990 r.; w latach 1994-98 był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska.

Opracowanie: