Fala powodziowa zbliża się do Warszawy. Poziom wody w Stolicy przekroczył już 656 centymetrów. To o 6 centymetrów powyżej stanu alarmowego. Niestety w stolicy ponownie trzeba ułożyć na wałach co najmniej 5 tysięcy worków z piaskiem, bo poprzednio ułożone umocnienia zostały częściowo rozebrane - prawdopodobnie przez mieszkańców.

W Warszawie wody gruntowe cały czas wybijają przy ul. Kaszmirowej na wysokości Wału Miedzeszyńskiego. Pod specjalnym nadzorem są te miejsca, których pilnowano przy poprzedniej fali powodziowej. Port Praski został zabezpieczony specjalnymi metalowymi palami. Szczególnie chronione mają być wały: Zawadowski, Miedzeszyński, przy ulicy Ogórkowej i okolice stołecznego ZOO. Tam strażaków spotkała niemiła niespodzianka, bo część ułożonych wcześniej umocnień zniknęła. Ludzie nam rozebrali wały. Przy ZOO restaurator pozwolił sobie rozebrać wał, przy zamku to samo. To jest po prostu sytuacja, która nie może mieć miejsca. Przeliczyliśmy, że to jest 5 tysięcy worków - tłumaczy komendant straży pożarnej w Warszawie.

Do stolicy nadciąga druga fala. Wciąż nie można wykluczyć trzeciej, dlatego władze miasta apelują, by nie rozbierać żadnych umocnień.

Stany alarmowe Wisła przekroczyła też na południu województwa. Najwyższa fala znajduje się teraz na terenie powiatów lipskiego, kozienickiego i zwoleńskiego. Tam do obrony wałów rzucono największe siły. Na razie jeszcze udaje się opanować sytuację, choć zapory są już mocno namoknięte.

Wojewoda mazowiecki: Jesteśmy przygotowani na drugą falę

W województwie mazowieckim na wodowskazach powyżej Warszawy, od Zawichostu w dół Wisły, druga fala jest wyższa niż pierwsza o około kilkanaście do 30 cm - poinformował wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Jak wyjaśnił, spowodowane jest to tym, że tym razem dużo wody do Wisły wlało się z Wisłoki i Sanu.

Na 360 km wałów wiślanych w województwie mazowieckim pracuje około 5 tysięcy ratowników różnych służb i trudna do ocenienia liczba mieszkańców nadwiślańskich miejscowości. Wśród ratowników jest tysiąc strażaków bezpośrednio w akcji, 100 policjantów, 413 żołnierzy, około 500 strażaków OSP. Oprócz tego kilkuset strażników z warszawskiej Straży Miejskiej i straży gminnych - mówił wojewoda.

Dodał, że ponad tysiąc strażaków i około 500 żołnierzy jest w odwodzie. Liczymy się z tym, że gdzieś może nastąpić przerwanie wałów, nie wiemy gdzie. We wszystkie potencjalne miejsca służby pozostające w odwodzie mogą dotrzeć w ciągu godziny. Jesteśmy gotowi natychmiast rozpocząć akcję ratunkową i ewakuacyjną. Odwód jest przesuwany wzdłuż fali na północ - poinformował Kozłowski.

Od soboty w mieście ułożono ponad 16 tys. worków z piaskiem, pracowało ponad 200 strażaków, 85 żołnierzy, 72 więźniów, 40 wolontariuszy, a także funkcjonariusze straży miejskiej i policji. Przygotowano także 175 tys. worków i 120 ton piasku.

Komenda Stołeczna Policji uruchomiła infolinię o utrudnieniach w ruchu drogowym. Dzwoniąc pod numery telefonów - 22 603 80 02 lub 09, warszawiacy mogą uzyskać informacje o bieżących utrudnieniach w ruchu drogowym na ternie miasta i głównych drogach podwarszawskich powiatów, związanych z zagrożeniem powodziowym.