Policja rozpędziła po wczorajszym meczu Niemcy - Australia (4:0) w Durbanie demonstrację ochroniarzy tamtejszego stadionu. Protestujący domagali się wyższych wynagrodzeń za pracę podczas piłkarskich mistrzostw świata.

Do protestu doszło, kiedy widzowie opuścili już trybuny. Siły porządkowe użyły gazu łzawiącego i gumowej amunicji. Ranna została jedna z uczestniczek protestu. Zaprotestowaliśmy, bo zostaliśmy oszukani przez organizatorów. Obiecywali nam znacznie więcej - powiedział jeden z demonstrantów Rich Mchondo.

Za całodzienną pracę na stadionie w Durbanie ochraniarze dostali 190 randów (około 25 dolarów amerykańskich). Organizatorzy początkowo mówili o stawce 425 randów. Nie wywiązali się także z obietnicy zapewnienia transportu ochroniarzom. Jeden z nich żalił się, że po meczu na dojście do domu potrzebował aż czterech godzin.

Wszystkie informacje na temat piłkarskich mistrzostw świata w RPA znajdziecie w specjalnym raporcie "Mundial 2010" . Na miejscu jest nasz specjalny wysłannik Patryk Serwański. Jego relacje przeczytacie na blogu. Od 11 czerwca do 12 lipca na antenie RMF FM możecie też słuchać Mistrzowskich Faktów Sportowych.