Alarm powodziowy dla powiatów: bielskiego, bieruńsko-lędzińskiego, cieszyńskiego, gliwickiego, pszczyńskiego oraz żywieckiego, a także dla Bielska-Białej, Gliwic i Zabrza ogłosił wojewoda śląski. To tereny i miasta najbardziej dotknięte powodzią w ubiegłych tygodniach.

W ostatnich dniach alarm powodziowy w tych miejscach już odwołano, w niektórych miejscach utrzymano tylko pogotowie przeciwpowodziowe.

Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk, ponownie ogłosił alarm powodziowy, mając na uwadze występujące silne opady deszczu oraz występujące przekroczenia stanów ostrzegawczych i alarmowych na posterunkach wodowskazowych - napisano w komunikacie przesłanym mediom.

Według wcześniejszych informacji służb kryzysowych, mimo iż w regionie od kilku dni padał deszcz, dotąd nie było zagrożenia powodziowego. Wody nie udało się jednak nadal wypompować z wielu zalanych miejsc - w Bijasowicach w gminie Bieruń zalewisko obejmuje ok. 230 hektarów.

Mieszkańcy powiatu bieruńsko-lędzińskiego, których domy są nadal podtopione lub zalane, są zaopatrywani w żywność, wodę pitną oraz środki dezynfekcyjne. Tam też pozostaje najwięcej osób ewakuowanych - dotyczy to 2334 osób. Kilkanaście osób wciąż nie wróciło do swoich domów w powiatach pszczyńskim oraz bielskim.

Jeżeli Twoja miejscowość również ucierpiała w ulewach, daj nam znać na Gorącą Linię RMF FM. Czekamy na zdjęcia, filmy i informacje o utrudnieniach.