W 49 gminach Małopolski obowiązuje alarm powodziowy, a pogotowie przeciwpowodziowe - w 44 gminach regionu. W ciągu ostatniej doby strażacy ewakuowali 317 osób.

Do ewakuacji przygotowywanych jest ok. 1,5 tys. mieszkańców powiatu brzeskiego. Małopolscy strażacy interweniowali już 1,8 tys. razy. Według służb zarządzania kryzysowego, stan alarmowy jest przekroczony na 20 rzekach w 29 miejscach, a w 8 rzekach w 19 miejscach woda przekroczyła stany ostrzegawcze. Coraz mocniej przybiera Raba.

Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie w powiatach: brzeskim, bocheńskim, krakowskim, myślenickim, oświęcimskim i wielickim.

Podmyty został szlak kolejowy Kraków - Zakopane, ruch będzie kierowany objazdami.

W Krakowie zamknięta jest ul. ks. Józefa, tunel pod Rondem Grunwaldzkim jest zalany. Nieprzejezdne są ulice: Stacyjna, Popiełuszki, Suchowskiego oraz drogi dojazdowe do os. Złocień.

Nieprzejezdne są: droga krajowa Brzesko-Nowy Sącz, droga wojewódzka 981 Tarnów-Krynica, 961 Dobczyce - Gdów, zalana droga 966 Bochnia -Łapanów oraz droga 933 w miejscowości Brzeszcze. Zalane są również drogi we Frycowej, w Chrzczonowie i w Nawojowej. W miejscowości Łazy Brzyńskie woda zerwała asfalt na długości 300 metrów. Woda przerwała wały w miejscowości Siedlec w powiecie bocheńskim. Nad ranem rozpoczęto ewakuację mieszkańców.

W Czchowie nurt Dunajca porwał 20-tonowy prom samochodowy. Strażakom udało się skierować jednostkę do brzegu, zanim dopłynęła do Zakliczyna. Gdyby im się to nie udało, to prom mógł uszkodzić filary mostu w tej miejscowości.

Fatalnie wygląda też sytuacja w Radziszowie w gminie Skawina. Tam wylała rzeka Skawinka. Zagrożone są też miejscowości w okolicach Dobczyc. Zbiornik wodny w Bonowicach trzeba było uszczelnić, bo przeciekał. Sprowadzono 10 tysięcy worków z piaskiem. Służby zdecydowały się jednak na zrzut wody ze zbiornika do Raby. W Dobczycach, gdzie dotarł reporter RMF FM Maciej Grzyb mieszkańcy zostali powiadomieni o zrzutach wody ze zbiornika, gdy było już za późno. Informacja nadeszła, gdy pierwsza olbrzymia fala przelała się już przez wały przeciwpowodziowe i wdarła się do domów. Pracownicy zapory w Dobczycach tłumaczą, że muszą szybko opróżnić zbiornik, w przeciwnym razie woda zniszczy zabezpieczenia i uderzy w miejscowości, które znajdują się poniżej tamy.

O ewakuacji 20 osób z okolic Nowego Sącza informuje reporter RMF FM Maciej Pałahicki. Zalana jest droga numer 75 od strony Krakowa i Krynicy. Do miasta wdarła się już woda z rzeczek Kamienica i Łubinka. W Limanowej i w Rabce zalanych lub uszkodzonych jest wiele mostów na drogach gminnych i powiatowych. W rejonie Suchej Beskidzkiej na drogę krajową nr 28 osunęła się ziemia, zalane zostały oczyszczalnia ścieków i wodociągi miejskie.

Utrudniony jest dojazd do Suchej Beskidzkiej. Na drodze krajowej od strony Makowa Podhalańskiego utworzyły się potoki. Tuż przed Suchą na drogę usunęła się ziemia. Ratownicy z ciężkim sprzętem udrożniają przejazd. Najgorzej jest jednak w tej chwili w Zembrzycach. Został tam poważnie uszkodzony most prowadzący w kierunku na Kraków. Nowy most, który miał przechodzić jutro badania, został uruchomiony - ale tylko dla służb ratowniczych. Samochody osobowe i ciężarówki kierowane są na objazdy przez Wadowice. I tam droga jest podmywana. Wśród podtopionych budynków są dwie szkoły i ośrodek zdrowia. Ewakuowano dwie rodziny.

Strażacy w nocy w Witowie Dolnym uratowali podróżujących samochodem, po tym jak kierowca nie widząc zalanej drogi wjechał do rowu. W Głogoczowie płetwonurkowie ewakuowali z zalanego domu 52-latka. W całym regionie przy usuwaniu skutków ulewnych deszczy od niedzieli zaangażowanych jest ponad 4 tys. strażaków OSP i PSP.