W ubiegłym tygodniu były kapitan koszykarskiej reprezentacji polski Szymon Szewczyk podpisał kontrakt z drużyną GTK Gliwice. Doświadczony zawodnik ostatnie trzy lata spędził w Anwilu Włocławek, który jednak na początku nowego sezonu nie zaproponował mu przedłużenia kontraktu. W późniejszych negocjacjach najbardziej konkretni byli przedstawiciele drużyny z Gliwic. "Rozmawialiśmy rzeczowo i konkretnie, dodatkowo przedstawiono mi długoletnią wizję" - zaznacza Szymon Szewczyk. Z trzykrotnym mistrzem polski o jego transferze, ale także o najbliższych meczach reprezentacji rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

Szymon Szewczyk po wygaśnięciu jego kontraktu z końcem ubiegłego sezonu z Anwilem miał kilka ofert z innych klubów. Swoje propozycje składały m.in.: Legia Warszawa, Pszczółka Start Lublin czy dotychczasowy klub - Anwil Włocławek - dlaczego doświadczony koszykarz nie zdecydował się na ponowną grę we Włocławku?

Marcin Woźniak nie miał na razie zielonego światła. Najpierw musza zrobić sobie porządek we własnej szatni i a później będą myśleć o jakichkolwiek ruchach transferowych. A kiedy została mi naświetlona cała sytuacja Gliwickiego Towarzystwa Koszykówki, to pomyślałem sobie, że mogę pomóc tej drużynie wejść na wyższy poziom i zapisać się tutaj jakoś na kartach historii - zaznacza Szymon Szewczyk.

Były kapitan reprezntacji ma już za sobą debiut w barwach GTK - niestety nieudany. Drużyna z Gliwic przegrała w Warszawie z Legią 85:95.

Ja też się uczę i sytemu gry i trenera i tego jak chłopaki grają. Chce też wywrzeć na chłopakach w zespole taką pozytywną presję. Chce im też podpowiadać, bo to są młode chłopaki, którzy karierę mają przed sobą i chcę, żeby nie popełniali moich błędów i stali się dzięki temu lepszymi graczami... Z dnia na dzień jest jednak co raz lepiej. Co raz lepiej się rozumiemy i to naprawdę zaczyna co raz lepiej wyglądać - podkreśla Szymon Szewczyk.

Po przedwczesnym zakończeniu ubiegłego sezonu z powodu pandemii koronawirusa, trzykrotny mistrz polski skupiał się nie tylko na treningach indywidualnych. Uzyskał także licencję trenera Klasy A i mógłby prowadzić zespół w Energa Basket Lidze. W przerwie od gry spowodowanej brakiem kontraktu Szewczyk skupił się jednak na trenowaniu drużyny swojego syna Emilio, który występuje MChKK Chełmno.

Chciałem pomóc tym młodym chłopakom i mojemu synowi także wejść na wyższy poziom. Chciałem pomóc Tomkowi Wilmie, który szkoli dzieciaki w MChKK Chełmno. Wszystkich traktowałem tak samo. Nikogo nie odpychałem. Na treningi przychodziło po 19 osób, a jak się dowiedzieli, że ja prowadzę zajęcia to nawet 21. - zaznacza Szymon Szewczyk, którego syn otrzymał właśnie powołanie do reprezentacji województwa kujawsko - pomorskiego w starszym roczniku.

Emilio uradził się w 2011 roku, a otrzymał powołanie do kadry rocznika 2008 czyli 3 lata starszego. Jest jedynym takim rodzynkiem. Ja oczywiście podchodzę do tego ze spokojem i mówię mu, że dla niego to szansa na pokazanie się i okazje do potrenowania ze starszymi i lepszymi, a tylko w taki sposób można rozwijać swoje umiejętności - mówi Szymon Szewczyk, który podkreśla, że w czasie wolnym od ligowych rozgrywek na pewno będzie prowadził jeszcze zajęcia dla młodych koszykarze w Chełmnie.

Całą rozmowę Wojciech Marczyka z Szymonem Szewczykiem o transferze do Gliwic, ale także o najbliższych spotkaniach reprezentacji znajdziecie poniżej. 

Opracowanie: