"Skandaliczne" i "całkowicie kłamliwe" - tak francuski adwokat Romana Polańskiego Herve Temime określił oskarżenia brytyjskiej aktorki Charlotte Lewis, która zarzuciła reżyserowi molestowanie seksualne. Inny obrońca reżysera zagroził jej sprawą sądową.

Zobacz również:

Oskarżenia Lewis są "całkowicie kłamliwe" - powiedział w wywiadzie dla radia France Info jeden z adwokatów reżysera Herve Temime. Podkreślił, że aktorka wysunęła je dopiero 26 lat po zarzucanym reżyserowi czynie. A co więcej trzy lata po domniemanym molestowaniu - gdy Lewis miała 19 lat - widziano ją uśmiechniętą i zrelaksowaną u boku Romana Polańskiego na festiwalu w Cannes. Te zarzuty są zupełnie skandaliczne - skwitował adwokat.

Temime dodał, że adwokatka brytyjskiej aktorki, Gloria Alfred, ma "wątpliwą reputację". Jego zdaniem, jest jednak możliwe, że paradoksalnie te nowe oskarżenia mogą się przysłużyć jego klientowi, gdyż pokazują, do jakiego stopnia zaaranżowano w Kalifornii wspólną akcję, aby udaremnić wypuszczenie Polańskiego na wolność.

Inny adwokat Polańskiego, Georges Kiejman, powiedział, że przyjął oświadczenie brytyjskiej aktorki w "całkowitym osłupieniu". Zagroził też pozwaniem jej do sądu pod zarzutem o fałszywe oskarżenie, jeśli nie wycofa ona swoich zarzutów.

Francuski filozof Bernard-Henri Levy, przyjaciel i wytrwały zwolennik uwolnienia Polańskiego z aresztu, podkreślił, że oskarżenia Lewis nie zmieniają "ani o jotę" jego stanowiska w sprawie obrony Polańskiego.

42-letnia brytyjska aktorka Charlotte Lewis publicznie oświadczyła na konferencji prasowej w Los Angeles, iż jako 16-latka była molestowana seksualnie przez Romana Polańskiego. Do zdarzenia miało dojść w 1984 roku w trakcie przygotowań do produkcji filmu "Piraci", w którym Lewis zagrała niewielką rolę. Szczegółów jednak nie ujawniła. Jej adwokatka Gloria Alfred oświadczyła, iż aktorka jest gotowa złożyć zeznania pod przysięgą.