Tygodnik „Do Rzeczy” dotarł do zapisu rozmowy Aleksandra Kwaśniewskiego i Ryszarda Kalisza podsłuchanej w restauracji Sowa i Przyjaciele. „Trzy najbardziej zdemoralizowane instytucje w Polsce to jest po pierwsze – prokuratura, po drugie – służby specjalne, po trzecie – telewizja publiczna. (…) Te trzy instytucje – kupią, sprzedadzą, zdradzą, zniszczą. I tak dalej, i tak dalej” – miał mówić Kwaśniewski do Kalisza.

Jak podaje "Do Rzeczy", spotkanie polityków lewicy miało miejsce w październiku 2013 r. W restauracji Sowa i Przyjaciele towarzyszył  im znajomy Kwaśniewskich - Włodzimierz Wapiński i mężczyzna, którego tożsamości nie udało się ustalić tygodnikowi.

"Nagrana rozmowa trwa blisko 4,5 godziny. Pojawiają się w niej różne wątki, głównie polityczno-towarzyskie. Najważniejszy dotyczy domniemanej korupcji, do której miało dochodzić na szczytach władzy" - czytamy na stronie tygodnika "Do Rzeczy" w artykule zapowiadającym najnowszy numer. Podczas spotkania Ryszard Kalisz rzekomo relacjonował Aleksandrowi Kwaśniewskiemu spotkanie z gen. Januszem Noskiem, ówczesnym szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Według "Do Rzeczy", ten ostatni miał mieć dowody na korupcję w resorcie obrony. Autor artykułu pisze, że w sprawę "mógł być zamieszany minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, a być może ktoś "dużo wyżej" niż kierownictwa ministerstwa".

Do artykułu "Do Rzeczy" odniósł się rzecznik MON, Jacek Sońta. "Nie wiem co politycy mówią w restauracjach o min. @TomaszSiemoniak - wiem, że od 4 lat ostro walczymy z wszelką korupcją w MON" - napisał na Twitterze. "Jeśli ktoś miał w X 2013 "dowody" nieprawidłowości, musiał je przekazać prokuraturze. Zwłaszcza generał służb lub poseł" - dodał.

(mn)