Były minister skarbu Włodzimierz Karpiński chce, by prokuratura ścigała osoby, które nielegalnie nagrały jego rozmowę z ówczesnym rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem i księdzem Kazimierzem Sową. Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, do prokuratury właśnie wpłynął wniosek w tej sprawie.

Były minister skarbu Włodzimierz Karpiński chce, by prokuratura ścigała osoby, które nielegalnie nagrały jego rozmowę z ówczesnym rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem i księdzem Kazimierzem Sową. Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, do prokuratury właśnie wpłynął wniosek w tej sprawie.
Włodzimierz Karpiński /PAP/Rafał Guz /PAP

Śledczy, oprócz poszukiwania osób, które dokonały nielegalnego nagrania mają ustalić, czy mogło dojść do nieprawidłowości w obsadzaniu stanowisk w spółkach skarbu państwa, o których rozmawiali goście restauracji Sowa i Przyjaciele

Wniosek byłego ministra o ściganie podsłuchujących został włączony do tzw. małej afery podsłuchowej, czyli kolejnego śledztwa, które toczy się w prokuraturze Warszawa-Praga przeciwko Markowi F. i kelnerom z restauracji Sowa i Przyjaciele. W zeszłym roku wszyscy trzej zostali nieprawomocnie skazani za podsłuchiwanie między innymi Radosława Sikorskiego, Bartłomieja Sienkiewicza, czy Elżbiety Bieńkowskiej.

Nagranie rozmowy Karpińskiego, Grasia i ks. Sowy zostało ujawnione w czerwcu przez TVP Info. 

(mn)