"Przy takim zaangażowaniu władz, powinno się jeździć się lepiej. Wszystkim." Słuchacze RMF FM z przekąsem komentują zwołany naprędce sztab kryzysowy na Dworcu Centralnym w Warszawie. Cezary Grabarczyk z zarządcami kolejowych spółek przysłuchiwał się rozmowom dyspozytorów. A na dworcu w Katowicach - jak sprawdziliśmy - pociągi dalej odjeżdżają z peronów-widm.

Dworzec w Katowicach został rozsławiony dwoma peronami-widmo. Pociągi odjeżdżały z nich tylko na rozkładzie, bo w rzeczywistości jeden jest remontowany, a drugi nie istnieje.

Ale jak się okazuje, na rozkładach peron pierwszy i piąty nadal mają się świetnie. W gablotach i na dworcu pojawiły się tylko żółte kartki informujące podróżnych, o tym że oba perony są zamknięte i że trzeba uważnie słuchać komunikatów z megafonów.

Nasz dziennikarz dopytywał w PKP, dlaczego nie wydrukują nowych rozkładów, z których znikną oba perony widmo. W odpowiedzi usłyszał, że zostanie on wywieszony zgodnie z harmonogramem układania rozkładów, czyli 1 marca. Teraz zmiany nie zostaną naniesione, ponieważ - po pierwsze druk trwa długo, po drugie jest kosztowny.

Piotr Glinkowski zadzwonił więc do pierwszej z brzegu drukarni w Katowicach i okazało się, że jeśli dziś dostarczyłbym projekt graficzny nowego rozkładu, to... po południu byłby już odwzorowany na płytach drukarskich, w nocy rozpocząłby się druk, a rano byłby do obioru.

Koszt? Dla 100 egzemplarzy 1000 zł plus VAT... Jeżeli PKP zorientuje się, że ponownie się kompromituje i chciałoby skorzystać z usług drukarni, nasz dziennikarz chętnie pomoże.