Dziś w życie wchodzi nowy rozkład jazdy PKP. Tym razem kolejarze zapowiadali, że będą dokładnie informowali pasażerów o zmianach. I wygląda na to, że słowa dotrzymali. Z powodu remontów pasażerowie muszą się jednak przygotować na dłuższy czas wielu przejazdów.

Co prawda zapowiadanych dodatkowych informatorów jeszcze nie widać na Dworcu Centralnym w Warszawie, ale w każdej gablotce jest informacja o dużych zmianach od 1 września. Niestety jest ich tak dużo, że aby wszystkie zmieściły się na kilku stronach, wydrukowano je bardzo małym drukiem. Z powodu remontów wydłuży się podróż na liniach z Krakowa do Trójmiasta i z Warszawy do Poznania. Na przykład rozkład pociągu Przewozów Regionalnych Warszawa - Szczecin zmieni się w tym miesiącu aż 12 razy.

Najgorszy będzie pierwszy tydzień września, gdzie rekordzistą zostaje połączenie Warszawa - Gdańsk. Tam podróż potrwa aż 8 godzin. Pasażerowie przez całą jesień powinni przed każdą podróżą dokładnie sprawdzić, czy ich połączenie na pewno jest w rozkładzie i o ile dłużej potrwa przejazd.

Na niektórych trasach utrudnienia mogą potrwać do końca roku

Nie sposób podać dziś dokładnej liczby opóźnionych i odwołanych pociągów, bo tym razem ilość nie jest problemem, ale to, że codziennie mogą zostać wprowadzone kolejne zmiany.

Dlatego każdego dnia wnikliwie trzeba czytać rozkład jazdy. Na przykład na trasie do Gliwic są odwołania, ale tylko na jeden dzień. Niektóre pociągi mogą spóźniać się przez dwa tygodnie, inne przez miesiąc. Raz pociąg na przykład do Bielska-Białej jedzie trzy godziny wcześniej, innym razem ten sam skład półtorej godziny później.

Niestety na niektórych odcinkach utrudnienia i kłopoty mogą potrwać aż do grudnia.