​Brytyjskie służby specjalne zidentyfikowały trzeciego podejrzanego o zatrucie byłego agenta GRU Siergieja Skripala i jego córki Julii - informuje dziennik "The Telegraph".

Według informacji dziennikarzy, trzeci podejrzany jest agentem rosyjskiego wywiadu wojskowego. Jego tożsamość nie została ujawniona. Przypuszcza się, że robił rekonesans w Salisbury i przygotowywał atak jeszcze zanim Rusłan Boszirow i Aleksandr Pietrow przylecieli na Wyspy ze środkiem paralityczno-drgawkowym typu nowiczok.

Trzeci agent prawdopodobnie także przekazywał wywiadowi informacje o Siergieju Skripalu. Miał zlokalizować dom byłego pracownika GRU.

Brytyjskie służby do tej pory zidentyfikowały dwóch podejrzanych o zamach na Skripalów. Rusłan Boszirow i Aleksandr Pietrow zostali zidentyfikowani przez śledczych jako agenci rosyjskiego FSB. Zostali oni bowiem zarejestrowani przez kamery monitoringu w Salisbury, a w pokoju hotelowym, w którym się zatrzymali, znaleziono ślady nowiczoka.

Boszirow i Pietrow to najprawdopodobniej przykrywki dla agentów wywiadu. Według dziennikarzy śledczych z portalu Bellingcat,prawdziwe imię Rusłana Boszirowa to Anatolij Czepiga - pułkownik GRU, odznaczony przez Władimira Putina tytułem Bohatera Federacji Rosyjskiej. Czepiga najprawdopodobniej zyskał go za działalność na wschodzie Ukrainy.

Podejrzani odpierają zarzuty. Na początku września pojawili się w telewizji Russia Today, gdzie twierdzili, że są zwykłymi turystami, a w Salisbury chcieli zobaczyć tylko katedrę. 

Brytyjskie służby zaznaczały, że w marcowym ataku na Skripalów prawdopodobnie brały udział cztery osoby, poruszające się w dwóch grupach. To trzech mężczyzn i kobieta.

(az)