Było 14 nominacji, a skończyło się na 6 statuetkach. "La La Land" nie zgarnął wyróżnienia dla najważniejszego filmu, ale nie zmienia to faktu, że pokochali go widzowie z całego świata. Nasz amerykański korespondent postanowił wybrać się w podróż do miejsc, w których pojawiali się główni bohaterowie filmu - Mia i Sebastian.

Kilka scen filmu "La la Land"  powstało przy obserwatorium Griffitha. Obserwatorium od dziesiątek lat przyciąga turystów, jednak teraz za sprawą musicalu wzbudza jeszcze większe emocje. Z tego miejsca rozciąga się fantastyczny widok na panoramę Los Angeles.

w sumie "La la Land" kręcono w ponad 40 lokalizacjach  w Los Angeles. Park Griffitha jest jednym z największych parków miejskich w Stanach Zjednoczonych. Jest blisko pięć razy większy niż nowojorski Cental Park, a samo obserwatorium jest największą wizytówką tego miejsca od 1935 roku.

Wewnątrz odremontowanego całkiem niedawno budynku w stylu art deco znajdują się wystawy naukowe. Codziennie są pokazy w planetarium, jest restauracja, sklep z pamiątkami... To miejsce, które po prostu trzeba zobaczyć jeśli ma się w planach wyjazd do Los Angeles.

Scena, w której Emma Stone I Ryan Gosling tańczą w planetarium nie powstała na terenie tego budynku. Została nakręcona w studiu filmowym, a planetarium odtworzono na podstawie zdjęć.

Obserwatorium Griffitha znajduje się na wysokości 346 metrów. Trudno tam zaparkować, trzeba mieć szczęście, żeby znaleźć miejsce od razu. Ale warto przyjechać, wdrapać się, zrobić sobie wycieczkę, bo stąd już całkiem blisko do znaku Hollywood.

(mn)