Fundacja Reduta Dobrego Imienia - Polska Liga przeciw Zniesławieniom, która kiedyś oprotestowywała niemiecki serial „Nasze matki, nasi ojcowie” napisała do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej petycję ws. „Idy” Pawła Pawlikowskiego. O tym, co budzi kontrowersje w obrazie, który jest polskim kandydatem do Oscara, pisze w czwartkowym wydaniu „Gazeta Wyborcza”.

Według autorów petycji, w czołówce "Idy" powinno się znaleźć sześć komunikatów, które wyklarowałyby kontekst historyczny. Chodzi m.in. o to, że w latach 1939-45 Niemcy okupowali Polskę i przeprowadzili eksterminację Żydów, a tysiące Polaków zginęło za pomoc Żydom.

Nic nie wskazuje na to, żeby argumenty przedstawione w petycji, pod którą podpisało się w sieci ponad 20 tys. osób, przyniosły jakieś zmiany w nagradzanym na całym świecie obrazie Pawlikowskiego. Film jest kompletnie o czymś innymi nie pojawi się w nim nic, czego nie chce autor - mówi cytowana przez "GW" szefowa PISF-u, Agnieszka Odorowicz. Każdy twórca ma prawo do osobistej wypowiedzi. Mówimy zresztą o skończonym filmie, dystrybuowanym w wielu krajach - tłumaczy. Podobnie do sprawy odnosi się Agnieszka Holland. Nie trzeba komentować opinii, że Słońce kręci się wokół Ziemi. Może kiedyś ta aberracja zwycięży, ale na razie to margines - mówi słynna reżyserka.

W czwartkowej "Wyborczej" także:

- Optymista Obama

- Nazirock nad Wisłą

- Banki ważniejsze niż klienci