Brytyjskie imperium i potęga jego monarchii zostały zbudowane na skradzionej ziemi, surowcach i skarbie - oświadczył lider maoryskiej partii w nowozelandzkim parlamencie Rawiri Waititi.

Nowozelandzki parlament zebrał się na specjalnej sesji, aby złożyć hołd zmarłej królowej Elżbiecie II, która była również głową Nowej Zelandii. Podczas debaty, w trakcie której posłowie składali kondolencje rodzinie królewskiej, pojawiły się również głosy krytykujące monarchię.

Widzę wiele wpisów w mediach społecznościowych. Słuszny gniew rdzennej ludności na całym świecie - powiedział Rawiri Waititi.

Inni maoryscy politycy zastanawiali się nad skomplikowanym dziedzictwem monarchii w Nowej Zelandii. Gdzie z jednej strony oddają hołd zmarłej królowej i pogrążonej w żałobie rodzinie, równocześnie pamiętając o krzywdach kolonializmu.  

Królowa była inteligenta i świadoma. W ogóle nie byłaby zaskoczona, że ludzie podnoszą kwestię ucisku różnych krajów na całym świecie, w tym Nowej Zelandii. Wiedziała czego jest częścią - powiedziała liderka Partii Zielonych Marama Davidson, cytowana przez dziennik "Guardian".

Nie da się oddzielić osoby królowej od monarchii

Waititi przyznał, że śmierć powinna być opłakana, powinien być też czas na żałobę, jednak nie da się oddzielić osoby królowej od instytucji monarchii.

Niektóre z tych krzywd również uznała sama królowa: w 1963 r. podpisała traktat Waitangi, który gwarantuje prawa i suwerenność Maorysom. W 1995 r., podczas swojej wizyty w Nowej Zelandii, osobiście wystosowała przeprosiny do plemienia Tainui za okrucieństwa i kradzież ziemi przez brytyjską koronę. Przyznała również materialne odszkodowania dla rdzennej ludności Nowej Zelandii.

Nowozelandzka minister spraw zagranicznych Nanaia Mahuta zauważyła, że następca tronu król Karol III przemawiał na ostatnim spotkaniu Wspólnoty Narodów w Rwandzie o przyznaniu się do błędów z przeszłości.

Zauważył (Karol III - red.), że aby mówić o wspólnej przyszłości, musimy również uznać zło, które ukształtowało naszą przeszłość. Mówił o kolonializmie, mówił o niewolnictwie i rozumiał stojące przed nim wyzwanie - powiedziała.

Nowa Zelandia po śmierci królowej

Maorysi to rdzenna ludność Nowej Zelandii, która obecnie liczy ok. 16,5 proc. wszystkich mieszkańców kraju.

Królowa Elżbieta II, która zmarła w czwartek 8 września na zamku w Balmoral w Szkocji, była głową 14 państw na całym świecie, w tym Nowej Zelandii.

Kilka dni temu premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern powiedziała, że po śmierci królowej jej rząd nie będzie wykonywał żadnych ruchów w kierunku zmiany statusu kraju. Premier przyznała jednak, że w przyszłości Nowa Zelandia stanie się zapewne republiką, ale obecnie kraj stoi przed ważniejszymi kwestiami.