W irańskim ataku rakietowym na bazy w Iraku ucierpiało 109 amerykańskich żołnierzy - poinformował w poniedziałek Departament Obrony USA. Większość z nich, jak zapewnił Pentagon, już powróciła do służby.

Według Pentagonu u żołnierzy zdiagnozowano lekkie urazowe uszkodzenie mózgu.

Do ataku rakietowego na bazy w Iraku, w których stacjonują amerykańscy żołnierze, doszło w nocy z 7 na 8 stycznia. Był to odwet za zabicie przez USA w Bagdadzie generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnej irańskiej jednostki al-Kuds.

Bezpośrednio po irańskim ataku prezydent USA Donald Trump zapewniał, że żaden amerykański żołnierz nie ucierpiał w wyniku tego ostrzału. Jednak później w styczniu Departament Obrony informował o poszkodowanych wojskowych - napierw 34, później 50 i 64 a w końcu o 109.

SPRAWDŹ: Rosja uzbroi ponaddźwiękowe bombowce Tu-160 w hipersoniczne rakiety