Polscy żołnierze w Iraku są bezpieczni - zapewnił szef BBN Paweł Soloch po spotkaniu prezydenta z przedstawicielami rządu. Jak mówił Soloch, atak irańskich rakiet nie był skierowany przeciwko polskim żołnierzom, to był atak skierowany przeciwko bazom amerykańskim. Sytuacja jest pod całkowitą kontrolą – zapewnił szef BBN.

W nocy z wtorku na środę amerykańska baza lotnicza Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz lotnisko wojskowe w Irbilu w irackim Kurdystanie zostały ostrzelane pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu. Na obie bazy spadło ponad tuzin pocisków. Ani amerykańskim, ani sojuszniczym żołnierzom nic nie zagraża - zapewniają władze wojskowe krajów zaangażowanych w działania koalicji.

Soloch: Sytuacja jest pod kontrolą

Zgodnie z otrzymanymi informacjami wiemy o tym, że nasi żołnierze są tam bezpieczni, to nie był atak skierowany przeciwko polskim żołnierzom, to był atak skierowany przeciwko bazom amerykańskim - podkreślił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Paweł Soloch. Dzięki dobremu systemowi ostrzegania nie stwierdzono żadnych ofiar w ludziach. Sytuacja jest pod całkowitą kontrolą. Polski kontyngent realizuje zadania, które są ustalone w ramach dowództwa sojuszniczego. Pan prezydent i pan premier, tak jak było to wcześniej, wspólnie na bieżąco monitorują sytuację - dodał szef BBN.

W spotkaniu, oprócz prezydenta i premiera, uczestniczyli także m.in. minister obrony Mariusz Błaszczak, szef MSWiA Mariusz Kamiński, minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz oraz przedstawiciele wojska.

Według władz w Teheranie ostrzał baz był częścią odwetu za zabicie przez wojska USA w ubiegłym tygodniu w Bagdadzie generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnej irańskiej jednostki wojskowej Al-Kuds.

Amerykańska baza lotnicza Al Asad jest wykorzystywana przez amerykańskie wojska w ramach Międzynarodowej Koalicji walczącej z Państwem Islamskim. Liczba polskich żołnierzy i pracowników w bazie Al Asad nie przekracza 100, natomiast w Irbilu jest to kilku polskich żołnierzy i pracowników. Stan liczbowy kontyngentu USA w Iraku wynosi pięć tys. żołnierzy.