"W irańskim ataku na amerykańskie cele w Iraku zginęło 80 amerykańskich terrorystów" - stwierdził o poranku polskiego czasu telewizja w Teheranie. Dodał, że w wyniku irańskich uderzeń powstały duże zniszczenia. Irańczycy podkreślali, że żadna z kilkunastu wystrzelonych rakiet nie została strącona przez Amerykanów. Informacje o ofiarach okazały się elementem irańskiej propagandy. W porannym wpisie na Twitterze szef MON Mariusz Błaszczak informował: Żaden z polskich żołnierzy w Iraku nie ucierpiał po atakach rakietowych na bazy Al Asad i Irbil. Jesteśmy w stałym kontakcie z dowódcą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku.

W nocy amerykańska baza lotnicza Al Asad w pobliżu miasta Hit w środkowym Iraku oraz lotnisko wojskowe Irbilu w irackim Kurdystanie zostały ostrzelane pociskami wystrzelonymi z terytorium Iranu.

Odpowiedź Iranu na jakiekolwiek działania odwetowe USA na środowe ataki rakietowe na amerykańskie cele w Iraku będzie proporcjonalna - oświadczył minister obrony i logistyki sił zbrojnych Iranu Amir Hatami. Dodał, że w ataku użyto pocisków krótkiego zasięgu.

Użyliśmy pocisków krótkiego zasięgu (...) Mam nadzieję, że będzie to pamiętna lekcja dla Ameryki - powiedział Hatami.

Wcześniej irańska agencja Fars podawała, że siły zbrojne Iranu użyły pocisków krótkiego zasięgu Fateh-313. Według amerykańskiego wywiadu wojskowego Iran dysponuje arsenałem obejmującym ponad 2 tys. pocisków balistycznych.  

Armia Iraku: Spadły 22 rakiety. Nie ma ofiar wśród naszych żołnierzy

Irackie wojsko poinformowało w środę, że 22 pociski rakietowe spadły w nocy na bazę Ain Al-Asad na zachodzie kraju oraz na bazę w Irbilu na północy. Naloty nie spowodowały ofiar w irackich siłach zbrojnych - podkreślono.

Na terytorium Iraku spadło w środę nad ranem 22 pocisków rakietowych między godziną 1.45 a 2.15 (23.45-0.15 w Polsce w nocy z wtorku na środę) - przekazano w komunikacie.

17 rakiet spadło na bazę wojskową Ain Al-Asad w prowincji Al-Anbar, z czego dwie nie wybuchły. Pozostałych pięć pocisków uderzyło w kwaterę główną międzynarodowej koalicji do walki z Państwem Islamskim w Irbilu, w irackim Kurdystanie.

Baza lotnicza Ain Al-Asad jest wykorzystywana przez wojska USA w ramach Międzynarodowej Koalicji walczącej z Państwem Islamskim. Jest ona również miejscem stacjonowania personelu wojskowego z Polski. W bazie wojskowej w Irbilu w irackim Kurdystanie, którą również ostrzelano, oprócz Amerykanów przebywa z kolei 115 żołnierzy niemieckich.

Irańska Gwardia Rewolucyjna poinformowała, że baza lotnicza i inne obiekty zostały "całkowicie zniszczone", a atak na "bazy okupowane przez Amerykanów został uwieńczony pełnym sukcesem". W niektórych doniesieniach z Iranu mówi się o zniszczeniu samolotów bojowych i śmigłowców.

Irańska armia: Żołnierze USA mają wycofać się z Bliskiego Wschodu

Irańska armia ponowiła żądanie wycofania wojsk amerykańskich z Bliskiego Wschodu - podała irańska telewizja państwowa kilka godzin po przeprowadzeniu przez siły zbrojne Iranu ataku rakietowego na amerykańskie cele w Iraku.

Teraz, gdy (Amerykanie) zrozumieli naszą siłę, nadszedł czas, aby Stany Zjednoczone wycofały swoje wojska z Bliskiego Wschodu - oświadczył szef sztabu generalnego irańskich sił zbrojnych generał Mohammad Bakeri, cytowany przez telewizję państwową.

MON: Polskim żołnierzom nic się nie stało

W środę rano szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że żaden z polskich żołnierzy w Iraku nie ucierpiał po atakach rakietowych na bazy Al Asad i Irbil. "Jesteśmy w stałym kontakcie z dowódcą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku" - podkreślił minister.