"Polscy żołnierze w Iraku są cali i zdrowi. Również nasi koalicjanci" - powiedział w środę rano, na specjalnie zwołanej konferencji, dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych Tomasz Piotrowski. Jak zaznaczył, podczas irańskiego ataku w Iraku, w bazach międzynarodowych rozległy się syreny alarmowe. "Zadziałały procedury bezpieczeństwa. Nasze wojsko jest bezpieczne" - podkreślił generał.

Irackie wojsko poinformowało w środę rano polskiego czasu, że 22 pociski rakietowe spadły w nocy na bazę Ain Al-Asad na zachodzie kraju oraz na bazę w Irbilu na północy. 

Żadnych więcej informacji dotyczących strat materialnych na razie nie mamy. W dwóch bazach byli polscy żołnierze - powiedział dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych Tomasz Piotrowski. Jak zaznaczył w Iraku w ramach kontyngentu wojskowego przebywa 268 Polaków.

Liczba żołnierzy i pracowników w bazie Al Asad nie przekracza stu. Natomiast w lokalizacji Irbil Polska ma kilku żołnierzy i pracowników.  Z wiadomych względów nie chcę podawać dokładnych danych - dodał generał.

Fakt, że wszyscy żołnierze są cali i zdrowi, zarówno nasi, jak i koalicyjni, wynika głównie ze znajomości procedur bezpieczeństwa i odpowiednio przeprowadzonych procedur bezpieczeństwa - zaznaczył generał Piotrowski.

Nie jest w tej chwili rozważana ewakuacja żołnierzy z Iraku; jesteśmy tam w ramach koalicji, jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem, który realizuje zadania zgodnie z deklaracjami poszczególnych operacji - powiedział dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych.

Ostrzeżenie o spodziewanym ataku rakietowym

Polscy żołnierze stacjonujący w Iraku zostali z kilku godzinnym wyprzedzeniem ostrzeżeni o spodziewanym ataku rakietowym - tak w kilku źródłach nieoficjalnie ustalili dziennikarze RMF FM. Dzięki temu mieli czas, żeby ukryć się w bunkrze. Zauważyli - jak mówią nasze źródła - nagłą intensyfikację działań irańskich sił rakietowych.

Mariusz Błaszczak: Żaden z polskich żołnierzy w Iraku nie ucierpiał po atakach rakietowych

Rano w środę, szef MON Mariusz Błaszczak, informował, że żaden z polskich żołnierzy w Iraku nie ucierpiał po atakach rakietowych.  "Jesteśmy w stałym kontakcie z dowódcą Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku" - zapewnił.

Jacek Czaputowicz: Polska będzie namawiać sojuszników do ograniczenia aktywności wojskowej w Iraku

Minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz daje jasno do zrozumienia, że Polska będzie namawiać sojuszników do ograniczenia aktywności wojskowej w Iraku. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa polskim, ale też międzynarodowym wojskom.
Najbardziej prawdopodobne jest przeniesienie dużej części polskiego personelu wojskowego do pobliskiego Kuwejtu, gdzie jest znacznie bezpieczniej - sugeruje minister Jacek Czaputowicz w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Krzysztofem Berendą. 

Szef MSZ zaznacza, że kluczowe będzie jednak stanowisko Amerykanów. Wolą jest, żeby nie narażać na niebezpieczeństwo wszystkich żołnierzy. Ocenę tego, czy już jest ten poziom, czy nie, zostawiamy ekspertom, oraz naszym przedstawicielom w Brukseli - powiedział Jacek Czaputowicz.
 

Irański atak na bazy w Iraku

W środę rano (polskiego czasu) - jak poinformowało irackie wojsko - 22 pociski rakietowe spadły w nocy na bazę Ain Al-Asad na zachodzie kraju oraz na bazę w Irbilu na północy. Naloty nie spowodowały ofiar w irackich siłach zbrojnych - podkreślono.

17 rakiet spadło na bazę wojskową Ain Al-Asad w prowincji Al-Anbar, z czego dwie nie wybuchły. Pozostałych pięć pocisków uderzyło w kwaterę główną międzynarodowej koalicji do walki z Państwem Islamskim w Irbilu, w irackim Kurdystanie.

Baza lotnicza Ain Al-Asad jest wykorzystywana przez wojska USA w ramach Międzynarodowej Koalicji walczącej z Państwem Islamskim. Jest ona również miejscem stacjonowania personelu wojskowego z Polski. W bazie wojskowej w Irbilu w irackim Kurdystanie, którą również ostrzelano, oprócz Amerykanów przebywa z kolei 115 żołnierzy niemieckich.

Irańska Gwardia Rewolucyjna poinformowała, że baza lotnicza i inne obiekty zostały "całkowicie zniszczone", a atak na "bazy okupowane przez Amerykanów został uwieńczony pełnym sukcesem". W niektórych doniesieniach z Iranu mówi się o zniszczeniu samolotów bojowych i śmigłowców.

"Wszystko w porządku"

Irańska telewizja informowała też o "zabitych 80 amerykańskich terrorystach". Nikt nie potwierdza tych doniesień. Dziś spodziewane jest wystąpienie Donalda Trumpa. Amerykański prezydent we wcześniejszym wpisie na Twitterze informował, że wszystko jest w porządku.