Dzień piąty na Drezno-Wrocław 2010 to dwa odcinki specjalne o łącznej długości 120 km oraz transfer do campu w okolicy miejscowości Okonek. Wszystkie załogi RMF Caroline Team zameldowały się na mecie z dobrym czasem.

Dzisiejszy etap składał się z dwóch OSów o długości 70 km i 50 km. Był stosunkowo łatwy mimo, że było kilka przepraw godnych uwagi. Zakończył się dla nas sukcesem. Dojechaliśmy etap do końca bez awarii. Trasa, w porównaniu z poprzednimi dniami, była mniej wymagająca. Był to taki okres odpoczynku przed jutrzejszym morderczym etapem - mówił na linii mety wczorajszych zmagań, Sławek Gajewski - pilot RMF Caroline Team.

Zawodnicy po krótkiej regeneracji w obozie przygotowują się do Hannibala -najbardziej wymagającego etapu Drezno-Wrocław. Jutrzejszy etap składa się z pięciu OSów. W sumie ma 550 km z czego 250 km to odcinki specjalne. Jeżeli chodzi o trudności przeprawowe, nawigacyjne czy przeprawy wodne będzie to najtrudniejszy etap - mówił w trakcie przygotowywania roadbooka pilot załogi nr 237.

Już w czwartek najtrudniejszy etap na XVI Rajdzie Drezno-Wrocław. Przed zawodnikami "podróż po bezdrożach" z północy na południe kraju. My damy radę! Najważniejsze, żeby sprzęt pozwolił walczyć - dodał po odprawie Sławek Gajewski, zawodnik RMF Caroline Team.