Dziewięciokrotny mistrz świata Francuz Sebastien Loeb, który już definitywnie rozstał się z rajdami przewiduje, że jego nowa pasja samochodowa - wyścigi serii WTCC, pozwoli mu się odmłodzić i zacząć nowe, spokojniejsze życie.

Jestem już innym człowiekiem, nie żyję na walizkach, w ciągłym stresie. Mam nową motywację w wyścigach i wcale nie czuję się jak stary kierowca, którego wysłano na emeryturę. Praca zapowiada się podobnie do tej, którą ostatnio wykonywałem, ale będzie chyba mniej podróży, hoteli, pobytów z dala od domu i rodziny. To będzie prawie tak, jakbym się odmłodził i zaczynał sportowe życie od nowa - powiedział francuski mistrz kierownicy.

Dodał jednak, że zdaje sobie sprawę, że rywalizacja z kierowcami wyścigowymi będzie trudnym wyzwaniem.

Rajdy i wyścigi to dwie konkurencje motorsportu, ale bardzo się różniące. Na początku może być bardzo ciężko - przyznał Loeb.

Pod koniec września 2012 roku 38-letni kierowca poinformował, że w nowym sezonie nie wystąpi we wszystkich eliminacjach rajdowych mistrzostw świata. Jego podstawową zawodową działalnością będzie praca w zespole projektowo-testowym Citroena, zajmującym się nowymi technologiami i rozwiązaniami technicznymi w samochodach jego teamu.

Francuz nie rozstał się jednak całkowicie ze sportem. Gdy Citroen Sport poinformował, że od sezonu 2014 zespół rozpocznie starty w wyścigowych mistrzostwach świata samochodów turystycznych (World Touring Car Championship), szef ekipy Yves Matton ujawnił, że jednym z zawodników nowego teamu będzie właśnie Loeb.

Pochodzący z Alzacji zawodnik na początku października 2013 roku startem w Rajdzie Francji, którego z powodu kraksy nie ukończył, pożegnał się z kibicami. Jak wiele razy podkreślał, nawet gdyby go bardzo namawiano, nie planuje powrotu na rajdowe trasy.

(jad)