​Pierwsze 60 kilometrów zaciętej rywalizacji w Rajdzie Lipawy pokazało, ze łotewskie szutry są wymagające nie tylko dla zawodników, ale także dla sprzętu. Na porannych odcinkach specjalnych niezbędna jest również pokora, o czym przekonali się także kierowcy, którzy dobrze znają charakterystykę bardzo szybkich łotewskich tras. Liderzy Rajdowych Mistrzostw Europy - Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran rozpoczęli walkę w 9. rundzie FIA ERC, łącząc pewną jazdę z dobrym tempem. To zaowocowało czasami w czołówce Rajdu Lipawy.

Na otwierającej zawody próbie Padure Kajto z Jarkiem uplasowali się dosłownie tuż za podium - od trzeciego miejsca dzieliło ich zaledwie 0,2 sekundy. To, co nie udało się na pierwszym oesie, Polacy zrealizowali na kolejnym. Na liczącym niemal 18 kilometrów odcinku Ivande załoga jadąca Fordem Fiestą z numerem 1 wywalczyła 3. czas i awansowała na podium klasyfikacji generalnej zawodów. Odcinki specjalne Rajdu Lipawy charakteryzują się sporą liczbą cięć. Jednak o tej porze roku leży na nich sporo trawy i liści, które na kończącej pętlę, najdłuższej w rajdzie próbie Alsunga (28,75 km) zablokowały chłodnicę w samochodzie polskiej załogi. W efekcie Kajetanowicz i Baran zmagali się z podniesioną temperaturą silnika i brakiem mocy.

Finałowy oes pierwszej pętli nie był także szczęśliwy dla najgroźniejszego rywala naszej załogi - Aleksieja Łukjaniuka. Rosjanin popełnił błąd i stracił kilkanaście sekund, podobnie jak wielu innych zawodników, którzy na mecie mówili o drobnych problemach. Ostatecznie Polacy ukończyli odcinek i utrzymali wysoką pozycję w klasyfikacji rajdu. Po trzech pierwszych oesach załoga LOTOS Rally Team jest blisko trzeciej pozycji - od miejsca na podium dzieli ich zaledwie 6,4 sekundy. W zawodach prowadzą reprezentanci gospodarzy - Ralfs Sirmacis i Arturs Simins (Skoda Fabia R5).

W sobotnim etapie Rajdu Lipawy do rozegrania pozostały jeszcze cztery odcinki specjalne. Dwa z nich - Alsunga (27,4 km) oraz Padure (12,7 km) to klasyczne, szybkie szutrowe odcinki. Natomiast trasę dwukrotnie pokonywanego odcinka Great Amber (1,67 km) wytyczono już na asfalcie  - na ulicach Lipawy.

Jesteśmy po trzech odcinkach specjalnych. Są rewelacyjne - bardzo szybkie, miejscami kręte, przez las, ze zmieniającą się przyczepnością. Pojechaliśmy na miękkich oponach, ale zastanawiam się czy nie wybrać teraz twardszych. W tej chwili przydałaby nam się pośrednia mieszanka (uśmiech). Na ostatnim odcinku przyciąłem jeden zakręt, chłodnica zapchała się trawą, wyskoczył alarm i z tego powodu spadła moc. Kilka kilometrów jechaliśmy przez to znacznie wolniej. Straciliśmy niemało sekund, ale cały czas kontrolujemy sytuację. Taka jest idea na ten dzień - jechać sprawnie, szybko, mieć frajdę z jazdy, ale też myśleć o mistrzostwie, bo to dla nas główny cel. Nie jest to łatwe, nie chcę jechać celując w dalsze miejsce - takie które nam wystarczy do zapewnienia tytułu. Chcę czerpać przyjemność z tych odcinków, a to może dać mi tylko szybka jazda, więc chcę zachować właściwy kompromis - powiedział Kajetanowicz.