Prolog na Baja Carpathia rozpoczął się dla RMF 4RACING Team bardzo dobrze. Po niemalże 7 km Odcinku Super Specjalnym, wszystkie załogi RMF4rt plasowały się na podium w swoich grupach.

O godzinie 12:15 w piątek oficjalnie rozpoczął się rajd Baja Carpathia. Po pierwszym odcinku ekipa Szandrowski/Łaskawiec zajmowała 1 miejsce w grupie TH i 4 miejsce w klasyfikacji generalnej RMPST. Załoga Biegun/Kujawa wyjeździła 3 miejsce w swojej grupie i 3 miejsce w klasyfikacji generalnej RPPST natomiast team Kosińska/Derengowski dojechał na metę jako drugi zespół w grupie Open i z 19 czasem w klasyfikacji generalnej RMPST. Jednak Prolog był tylko początkiem. Prawdziwe emocje rozpoczęły się około godziny 16:00, kiedy to zawodnicy stanęli na starcie drugiego Odcinka Specjalnego.

Po emocjonującej walce, "Faziemu" i "Łokerowi" udało się utrzymać swoją pierwszą lokatę w grupie TH, w generalce spadli jednak na miejsce 8.

Dzisiejszy dzień oceniam bardzo fajnie, pomimo przygód i braku hamulców już na 7 km. Według nieoficjalnych wyników zajęliśmy pierwsze miejsce w grupie, ósme w generalce więc jest dobrze. Na prawym fotelu pilota jest całkiem inaczej niż za kierownicą quada. Nie prowadzę pojazdu a dyktuję tylko Faziemu gdzie ma jechać, jak ma jechać, za ile ma skręcić, także mam troszkę mniej roboty niż gdybym to ja prowadził ten pojazd. Jutro mamy plany bardzo proste: utrzymać pierwsze miejsce w naszej grupie i podwyższyć miejsce w generalce, tak więc walczyć, walczyć i piąć się do przodu -  

Małgorzata Kosińska i Andrzej Derengowski bezbłędnie pokonali piaszczyste tereny, by przyjechać na pierwszym miejscu w swojej grupie i na 17 miejscu w klasyfikacji generalnej. Andrzej Derengowski ocenił trasę jako ciężką.

Trasa była ciężka, było dużo piasku, sypkiego piasku, który skutecznie zatrzymywał samochody w związku z tym i nam nie jechało się łatwo, mieliśmy trochę problem z grzaniem się auta. Mam nadzieję, że jutro już takiej sytuacji nie będzie. Jechaliśmy równo, jak zwykle, czyli zgodnie z planem. Nie tak, żeby wyprzedzić wszystkich od razu albo żeby ścigać się z każdym kogo zobaczymy. Realizowaliśmy nasz plan, czyli jechaliśmy bezpiecznie, mając na uwadze, że to dopiero 1/3 rajdu i jeszcze ponad 200 km OS przed nami.

O ogromnym pechu mogą mówić Krzysztof Biegun i Aleksandra Kujawa, którzy po świetnym porannym starcie, musieli po drugim odcinku pożegnać się z podium i chwilowo zadowolić się 10 pozycją. Jednak nie wszystko jest jeszcze stracone. Jutro dalsza część rajdu i kolejne dwa odcinki, które mogą wiele zmienić.

Niestety przed samą metą mieliśmy problemy, przez które straciliśmy aż 15 minut. Szkoda, ponieważ nasz czas był naprawdę dobry. Ale nie łamiemy się, jutro kolejne odcinki i dalsza walka o punkty i wyższe miejsce - komentuje dzisiejszy 2 OS Aleksandra Kujawa.