"Większość odcinka specjalnego będzie dzisiaj podobna do tego z wczoraj: będzie trochę dróg szutrowych, będzie sporo fesz-feszu, sporo dziur i sporo kamieni. Na koniec - około 30 kilometrów bardzo wysokich, bardzo trudnych wydm" - mówi o zbliżającym się, dziewiątym etapie rajdu Dakar pilot Adama Małysza, Rafał Marton - "Trzeba dotrzeć do tych wydm na tyle wcześnie, by pokonać je za dnia, bo są to bardzo wysokie wydmy, jazda po nich po zmroku jest wielkim ryzykiem".

Za załogą RMF Caroline Team trudny, ósmy etap rajdu. Wyprzedziliśmy kilka samochodów osobowych i kilka ciężarówek. Nas też wyprzedziły dwa albo trzy samochody - opowiada Marton. Trudny OS, jeśli chodzi o wyprzedzanie - przynajmniej dla nas. Szybsze samochody mogły sobie z tym lepiej radzić. Nasze autko nie jest jednak bardzo szybkie - przyznaje - Początek OS-u w tym fesz-feszu (miałki pył), nie było mowy o wyprzedzaniu. Później było kilka miejsc, gdzie można było wyprzedzić, i tam próbowaliśmy, atakowaliśmy i to się udało. W drugiej części OS-u, też na tych szybkich drogach, Adam złapał dobry rytm i doszliśmy 3-4 auta osobowe, które wyprzedziliśmy.

Marton po raz kolejny podkreśla też, że celem załogi RMF Caroline Team jest dotarcie do mety, a nie ściganie się z najlepszymi: Na pewno mamy lepsze miejsce niż na poprzednim etapie, choć bez żadnej rewelacji. Ale należy pamiętać, że nie startowaliśmy po to, żeby wygrywać, tylko jedziemy swoim tempem i myślimy o tym, żeby dojechać do mety rajdu.

Małysz: Ten samochód prowadzi się fajnie, jak jest lekki kamyczek i kręto

Plusem ostatniego etapu było to, że było na nim dużo dróg utwardzonych, szybkich. Można było jechać, ile fabryka dała - mówi po ósmym etapie Adam Małysz - Na pewno nasz samochód spisuje się dużo lepiej na szutrze, jak jest taki lekki kamyczek i jak jest kręto - to naprawdę fajnie ten samochód się prowadzi. Dochodzimy wtedy innych. Ale jednak później na tych długich prostych - mimo że wydaje się, że jedziemy szybko - to inni mają trochę szybsze samochody i nas dochodzą.

Załodze RMF Caroline Team najbardziej dał się jednak we znaki na ósmym etapie fesz-fesz. Przywieźliśmy na metę parę kilogramów więcej. Po kilogramie w gardle i na pewno kilka kilogramów na aucie - żartowali Małysz i Marton.

Zobacz wyniki 8. etapu rajdu i aktualną klasyfikację generalną