Nasz rajdowy zespół to nie tylko testosteron, ale i kobiecy pierwiastek. Gosia Kosińska za kierownicą i Ola Kujawa na fotelu pilota to żeńska załoga RMF 4RACING Team, która z powodzeniem walczy z rywalami.

Patryk Serwański, RMF FM: Skąd pomysł, żeby zająć się takim bardzo męskim sportem?

Ola: Przede wszystkim lubimy z Gosią łamać stereotypy. Myślę, że wiele kobiet lubi jeździć samochodem, może marzy o takim rajdowym jeżdżeniu, ale boi się spróbować. My miałyśmy odwagę, zaryzykowałyśmy i teraz jesteśmy szczęśliwe realizując swoją pasję.

Aleksander "Fazi" Szandrowski, twój nauczyciel, nie może się doczekać aż będziesz szybsza od facetów.

Gosia: No pewnie, że chciałabym przewyższyć mistrza. Oczywiście najlepiej w przyjacielskiej atmosferze. Zresztą ja też chciałabym zobaczyć się na pierwszym miejscu.

Jak wygląda wasz trening, ten niezwiązany bezpośrednio z siedzeniem w samochodzie?

Gosia: Treningi są najważniejsze. Cały rok ćwiczymy pod okiem "Faziego" i Andrzeja Derengowskiego. Jednak te godziny spędzone za kierownicą przynoszą najwięcej, ale oczywiście to nie wszystko. Bardzo ważne jest wzmacnianie górnych partii mięśni. Ja znalazłam swój sposób na taki trening. Tańczę na rurze. To typowy taniec akrobatyczny. Całe swoje ciało muszę utrzymać na samych rękach. To mi naprawdę pomaga.

A ćwiczycie na przykład wymianę koła w "warunkach bojowych"?

Ola: Takie treningi też się przydają. Oczywiście wtedy ćwiczymy ze stoperem, żeby pobijać własne rekordy. Koledzy zadania nam nie ułatwiają. Zakopują nas dodatkowo w piasku, a my musimy pracować łopatami. Wiedziałyśmy na co się piszemy i nawet to sprawia nam przyjemność.

Jeśli macie trochę czasu w trakcie rajdu, kiedy na przykład do pracy ruszają mechanicy. Co robicie?

Gosia: To jest ten czas, żeby pogadać z resztą ekipy, pośmiać się pożartować. Najlepiej nam się wtedy odpoczywa. Na książkę, czy muzykę mamy czas w domu.

Ola: Cały team to około 40 osób w tym jest 8 zawodników. Właśnie w czasie rajdu kiedy jesteśmy wszyscy razem możemy się sobą nacieszyć.

Jak reagują na was rywale? Łatwo im przegrywać z dziewczynami?

Gosia: Na początku były problemy. Kierowcy bali się, że będziemy przeszkadzać, ale potem przekonali się, że my po prostu też się ścigamy. To się ludzie na poziomie, którzy realizują swoją pasję. Nie mają w głowie krytykowania, czy oceniania nas. Nigdy nie miałyśmy z tym kłopotów.