Kariera Kajetana Kajetanowicza jest dobrym motywatorem dla młodych kierowców marzących o startach w rajdach samochodowych na wysokim poziomie. „Kajto” doszedł daleko bez pomocy „bogatego wujka”, który często jest niezbędny by wsiąść do szybkiego auta.

Na początku był "Maluch". Jak wielu kierowców z jego pokolenia Fiat 126p był najbardziej dostępną rajdową maszyną. Po dobrych wynikach w amatorskich zawodach przyszedł czas na zmianę samochodu na Fiata Seicento. Później, po drodze do Forda Fiesty R5, którym Kajetanowicz ściga się teraz były jeszcze m.in. Peugeot 206, Mitsubishi Lancer czy Subaru Impreza. Wszystkie te samochodowe roszady nie byłyby jednak możliwe, gdyby nie solidni sponsorzy o których w tym sporcie niełatwo.

Pieniądze na starty się znajdowały bo i wyniki same do tego potencjalnych sponsorów zachęcały. Kajetanowicz od początku imponował tempem, a kiedy dostał do dyspozycji topowe na ówczesny czas Subaru - zaczął wygrywać wszystko, co na polskich odcinkach było do wygrania. Dowodem tego są cztery tytuły mistrza Polski z rzędu. Po takiej serii zwycięstw przyszedł czas na podbój Europy...

Pilotem Kajetanowicza jest obecnie jeden z najlepszych i najbardziej doświadczonych "umysłowych" w Polsce Jarosław Baran. Panowie zasiadają w Fordzie Fiesta R5 czyli aucie którego silnik (1,6 litra pojemności) generuje 280 koni mechanicznych przekazywanych na cztery koła. To w połączeniu z lekkim nadwoziem i odważnym kierowcą pozwala osiągnąć setkę w kilka sekund.

A jak auto "Kajtka" prezentuje się w akcji? Zobaczcie film z Rajdu Azorów...

(mn)