Pokoje, w których mieszkają piłkarze i trenerzy ekip uczestniczących w mistrzostwach świata w RPA, są codziennie sprawdzane pod kątem obecności urządzeń podsłuchowych. W tym celu zatrudniono nawet specjalne firmy. Wszystko po to, by nie dopuścić do przecieków.
Impulsem do podjęcia takich działań był marcowy przypadek z Londynu, kiedy w pokojach angielskich graczy znaleziono "pluskwy". Potem nagrane rozmowy próbowano sprzedać gazetom.