Na boiska w RPA wybiegnie dzisiaj aż osiem zespołów. Pierwszy mecz to starcie Meksyku z Urugwajem. Jeśli spotkanie zakończy się remisem, obie drużyny awansują do 1/8 finału. Z kolei zwycięstwo którejś z drużyn w meczu Francja - RPA nie gwarantuje jej przejścia do kolejnej rundy. Szanse na awans mają za to piłkarze Nigerii - o ile wygrają z Koreą Południową. Wieczorem zagrają też reprezentacje Grecji i Argentyny.

Żeby odebrać piłkarzom Diego Maradony awans do 1/8 finału, spotkanie z Grecją musiałoby się dla nich zakończyć co najmniej dwubramkową porażką.

Meksyk - Urugwaj

GODZ.: 16:00

MIEJSCE: Rustenburg

SĘDZIA: Viktor Kassai (Węgry)

Urugwaj z czterema punktami prowadzi w grupie A. Meksyk ustępuje mu jedynie gorszym bilansem bramek. Jeśli mecz między tymi zespołami zakończy się remisem obie drużyny awansują do 1/8 finału mistrzostw świata. Istnieje jednak powód, dla którego Meksykanie mogą nie chcieć zadowolić się drugim miejscem i powalczą o zwycięstwo. Mowa o Argentynie, która prawdopodobnie wygra grupę B i tym samym zostałaby ich rywalem w kolejnej fazie rozgrywek. Porażka w tym meczu może się okazać bardzo bolesna, bo awans do drugiej rundy będzie zależał od wyniku spotkania Francja - RPA.

Obie drużyny znają się doskonale. Grały ze sobą aż 17 razy. Siedmiokrotnie zwyciężał Meksyk, a tylko trzy wygrane mają na koncie piłkarze Urugwaju.

Francja - RPA

GODZ.: 16:00

MIEJSCE: Bloemfontein

SĘDZIA: Oscar Ruiz (Kolumbia)

Piłkarze Francji i RPA w dwóch poprzednich spotkaniach w mistrzostwach świata zdobyli tylko punkt. W dzisiejszym meczu zwycięstwo którejkolwiek z drużyn może nie dać jej awansu do kolejnej rundy. Szanse obu zespołów na grę w 1/8 finału mistrzostw świata są iluzoryczne. Nie dość, że każdej ze stron potrzebne jest zwycięstwo i to najlepiej wysokie, to muszą jeszcze liczyć na korzystny wynik w meczu Meksyk - Urugwaj. Jeśli Latynosi podzielą się punktami - wysiłek Francuzów i gospodarzy turnieju będzie daremny.

Obie drużyny mają jednak coś do udowodnienia. Konflikt w zespole Trójkolorowych komentowany jest na całym świecie, a oburzony postawą kłócących się piłkarzy jest nawet prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Zwycięstwo mogłoby nieco oczyścić fatalną atmosferę.

Zespołowi z RPA statystyka jednak nie sprzyja. Z Francją na mundialu grali w 1998 roku i ulegli 0:3. Dla obecnego trenera gospodarzy turnieju Carlosa Alberto Parreiry będzie to już czwarta konforntacja z Francją na mistrzostwach świata. Za każdym razem prowadzony przez niego zespół przegrywał - w 1982 roku z Kuwejtem, w 1998 z Arabią Saudyjską, a w 2006 roku z Brazylią.

Nigeria - Korea Płd.

GODZ.: 20:30

MIEJSCE: Durban

SĘDZIA: Olegario Benquerenca (Portugalia)

Przed szansą wywalczenia awansu do 1/8 finału mistrzostw świata, mimo dwóch wcześniejszych porażek, staną piłkarze Nigerii. "Super Orły" muszą wygrać z Koreą Południową i liczyć na to, że Argentyna pokona Grecję.

Piłkarze z "Czarnego Lądu" w takich opałach znaleźli się na własne życzenie. W poprzednim meczu prowadzili z Grecją 1:0, ale za niesportowe zachowanie czerwoną kartkę zobaczył Sani Kaita. Mistrzowie Europy z 2004 roku bezlitośnie wykorzystali osłabienie rywali i ostatecznie wygrali 2:1. Kaita po tym spotkaniu otrzymał ponad tysiąc maili z pogróżkami, co z pewnością nie miało pozytywnego wpływu na atmosferę w zespole.

Korea Południowa w finałach mistrzostw świata gra po raz siódmy, ale przebrnąć przez pierwszą rundę udało jej się tylko raz - podczas mundialu w 2002 roku, którego wraz z Japonią była współgospodarzem.

Na boiskach RPA Azjaci najpierw pokonali Grecję 2:0, a następnie ulegli Argentynie 1:4. Jeśli zremisują z "Super Orłami" będą musieli liczyć na to, że zespół z Europy nie pokona "Albicelestes".

Obie drużyny grały ze sobą trzy razy w meczach towarzyskich. Dwukrotnie wygrywali Koreańczycy a raz był remis.

Grecja - Argentyna

GODZ.: 20:30

MIEJSCE: Polokwane

SĘDZIA: Rawszan Irmatow (Uzbekistan)

Tylko kataklizm może odebrać piłkarzom Argentyny awans do 1/8 finału mistrzostw świata, bo tak należałoby nazwać co najmniej dwubramkową porażkę z Grecją zespołu Diego Maradony w spotkaniu w Polokwane. W dwóch pierwszych meczach na mundialu Argentyńczycy pokonali Nigerię 1:0 i Koreę Południową 4:1. Grecy natomiast najpierw ulegli Azjatom 0:2, a później pokonali zespół z "Czarnego Lądu" 2:1.

Obie drużyny spotkały się już w trakcie mundialu w 1994 roku. W Stanach Zjednoczonych Argentyna wygrała 4:0 a jedną z bramek zdobył obecny selekcjoner "Albicelestes" Diego Maradona, dla którego było to ostatnie trafienie w reprezentacji. Wszyscy Grecy są zdrowi i gotowi do gry, ale pewni awansu do 1/8 finału mistrzostw świata będą tylko w przypadku co najmniej dwubramkowego zwycięstwa, a to byłoby prawdziwą sensacją. Kłopoty kadrowe w formacji defensywnej mają za to Argentyńczycy. Z powodu kartek nie zagrają Jonas Gutierrez, Gabriel Heinze i Javier Mascherano. Kontuzjowany jest natomiast Walter Samuel. Zmian można się także spodziewać w ataku "Albicelestes". Odpoczywać mają Carlos Tevez i zdobywca hat-tricka w meczu z Koreą Południową Gonzalo Higuain. Ich miejsca zajmą jednak niemniej niebezpieczni Sergio Aguero i Diego Milito.

Wszystkie informacje na temat piłkarskich mistrzostw świata w RPA znajdziecie w specjalnym raporcie "Mundial 2010" . Na miejscu jest nasz specjalny wysłannik Patryk Serwański. Jego relacje przeczytacie na blogu. Od 11 czerwca do 12 lipca na antenie RMF FM możecie też słuchać Mistrzowskich Faktów Sportowych.