Zagadka kradzieży pucharu świata wyjaśniona? Brytyjskie media podają tożsamość złodzieja, który w 1966 roku skradł piłkarskie trofeum, zanim zostało ono wręczone zwycięskiej drużynie na Wembley.

Był to Sidney Cugullere, drobny złodziejaszek i gangster. Nigdy nie został schwytany. Zmarł w 2005 roku na raka.

Zniknięcie pucharu na kilka miesięcy przed finałami mistrzostw świata w piłce nożnej sprowokowało jedną z największych akcji w historii Scotland Yardu. Puchar został przekazany angielskiemu związkowi piłki nożnej w styczniu 1966 roku. W marcu wystawiony został na widok publiczny w Londyńskim Centrum Metodystów. W ciągu dnia pilnowało go dwóch policjantów, ale nie w nocy.

Cugullere włamał się do budynku, przeciął kłódkę w gablocie i wyniósł puchar, chowając go pod roboczym kombinezonem. W porozumieniu z innymi członkami gangu zażądał okupu w wysokości 15 tys. funtów.

Policja postanowiła jednak oszukać przestępców. Część banknotów zamieniono na nic niewarte, papierowe kartki.

Podczas próby przejęcia okupu, jedną osobę zidentyfikowano. Została później aresztowana i skazana. Człowiek ten nigdy nie wydał wspólników.

Puchar porzucono na ulicach Londynu tydzień po jego zniknięciu.

Brytyjskie media opierają się na informacjach uzyskanych od krewnego Sidneya Cugullere’a. Jego wersje wypadków potwierdziły dwa inne źródła. Przez lata złodziej chełpił się w rodzinie, że miał w ręce puchar świata, zanim otrzymał go na Wembley kapitan reprezentacji Anglii, Bobby Moore. W pamiętnym finale mundialu rozegranego na Wyspach Brytyjskich w lipcu 1966 Anglia wygrała z Niemcami 4:2.

(j.)