W Arłamowie odbył się otwarty trening polskiej reprezentacji. Widzowie mogli oglądać piłkarzy przez 15 minut. To, nad czym reprezentacja obecnie trenuje jest pilnie strzeżoną tajemnicą, i mało kto wie, co tak naprawdę przygotował Adam Nawałka.

W czasie 15 "otwartych" minut dzisiejszego treningu widzowie mogli obserwować rozgrzewkę i ćwiczenia z rozciągania.

Na zajęciach pojawili się prawie wszyscy, w tym narzekający na uraz Kamil Glik. 

Nie było Łukasza Skorupskiego, który narzeka na uraz biodra, a na rozgrzewce nie stawił się Robert Lewandowski, który prawdopodobnie trenował w tym czasie na siłowni. 

Arłamów twierdzą polskiej reprezentacji

Piłkarze przybyli do Arłamowa we wtorek. Zabrakło jedynie Marcina Kamińskiego, który - z uwagi na infekcję - dołączył do kolegów w środę. Jako pierwszy do Arłamowa dotarł Łukasz Skorupski. 

We wtorek wieczorem na miejsce helikopterem przylecieli Robert Lewandowski wraz z Grzegorzem Krychowiakiem, Wojciechem Szczęsnym i Łukaszem Teodorczykiem.

Już przed godziną 17:00 przed hotelem wylądował natomiast helikopter z Kamilem Grosickim, Maciejem Rybusem, Jackiem Góralskim i Thiago Cionkiem. Klika minut po nich lądowali Łukasz Piszczek i Arkadiusz Milik.

Jako pierwszy natomiast, bo około godz. 14:00 pojawił się Łukasz Skorupski. Ponad godzinę po nim bocznym wejściem wjechał Artur Jędrzejczyk. 

Około godz. 16:00 pod wejście główne hotelu przyjechały dwa busy. W pierwszym z nich byli Łukasz Fabiański, Karol Linetty, Bartosz Bereszyński i Dawid Kownacki. W drugim natomiast Bartosz Białkowski, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski i Paweł Dawidowicz.

Kadra nie ma całego obiektu w Arłamowie dla siebie. Zrobiono jednak wszystko, żeby zawodników nikt nie podglądał w czasie treningów. Wszystkie pokoje od strony boiska są zajęte przez sztab. 

(ph)