Sobotni mecz Islandia-Argentyna zakończył się sensacyjnym remisem 1:1. Piłkarze Islandii na mistrzostwach wyróżniają się nie tylko ambitną grą, ale też wsparciem kibiców, którzy licznie przyjechali do Rosji. Reprezentacja jest wspierana także we własnym kraju. Mecz z Argentyną był oglądany przez rekordową widownię.

Sobotni mecz Islandia-Argentyna zakończył się sensacyjnym remisem 1:1. Piłkarze Islandii na mistrzostwach wyróżniają się nie tylko ambitną grą, ale też wsparciem kibiców, którzy licznie przyjechali do Rosji. Reprezentacja jest wspierana także we własnym kraju. Mecz z Argentyną był oglądany przez rekordową widownię.
Aron Gunnarsson dziękuje kibicom za doping po meczu Islandia-Argentyna /FACUNDO ARRIZABALAGA /PAP/EPA

Jak pokazują dane, sobotni mecz Islandia-Argentyna był oglądany na wyspie w 60 procentach gospodarstw domowych na Islandii. To najwyższa oglądalność w historii tej wyspy. Poprzedni rekord wynosił 58,8 procent gospodarstw domowych. Tyle osób oglądało mecz podczas mistrzostw Europy w 2016 roku.

Najwięcej osób śledziło mecz pod koniec spotkania, w ostatniej minucie doliczonego czasu gry. Jak podaje miejscowa pracownia badawcza, w trakcie meczu spotkanie oglądało 99,6 procent tych, którzy mieli włączony telewizor.

Kolejny mecz Islandczycy rozegrają w piątek. W Wołgogradzie zmierzą się z Nigerią. Na trybunach będzie ich wspierać armia kibiców w niebieskich strojach z klasycznym okrzykiem: "Huh!".

(ag)