"Neymar, który jest absolutną gwiazdą brazylijskiego zespołu, to najczęściej faulowany zawodnik, czasem wręcz brutalnie. Zmęczenie zaczyna się nawarstwiać, a jeśli do tego dojdą jeszcze mikrourazy, może się okazać, że w którymś z meczów go zabraknie” – mówi były selekcjoner reprezentacji Polski Jerzy Engel. „To byłaby katastrofa dla gospodarzy, bowiem on odpowiada i za organizację gry, i za wykończenie akcji” - podkreślił.

Znakomici napastnicy nie rodzą się na kamieniu, stąd problemy Canarinhos. Oscar nie jest takim zawodnikiem, który równie znakomicie mógłby wspierać Neymara w każdym spotkaniu - tłumaczył Engel. Bardzo silny fizycznie Hulk w decydujących momentach zawodzi, przyczynił się do straty bramki, nie wykorzystał karnego w serii jedenastek. Fred jest najstarszy w kadrze i nie wytrzymuje całych meczów, zaś mający świetne warunki fizyczne Jo nie pokazuje, że można na niego liczyć. Generalnie Brazylia ma kłopot z przodu, oczywiście poza fantastycznym Neymarem - wyliczał.

W sobotę Brazylijczycy dopiero rzutami karnymi (3-2) pokonali Chile w 1/8 finału mundialu. W piątek 4 lipca w Fortalezie Brazylia zagrają z kolejnym południowoamerykańskim przeciwnikiem - Kolumbią, w składzie z liderem klasyfikacji strzelców Jamesem Rodriguezem (zdobył dotąd pięć goli).

Kolumbia wcale nie będzie łatwiejszym rywalem, a nawet ma więcej atutów od Chile. Zobaczymy, jak ekipa Scolariego zniesie nie tylko zmęczenie fizyczne, ale też presję, która na niej ciąży. Stawiam na Brazylię, ale po zaciętym i wyrównanym meczu - ocenił Engel.

(mn)