Trener piłkarskiej reprezentacji Francji Didier Deschamps pozwał do sądu partnerkę Samira Nasriego - Anarę Atanes. Gdy piłkarz nie został powołany do kadry na mistrzostwa świata w Brazylii, kobieta nie przebierając w słowach skrytykowała za to szkoleniowca na Twitterze.

Deschamps uznał, że pomocnik Manchesteru City nie zasługuje na grę w pierwszym składzie, a "nie znosi dobrze roli rezerwowego". Dlatego postanowił nie uwzględniać go w kadrze. Piłkarz nie był tym zbulwersowany, ale jego partnerka - już tak. We wpisie zamieszczonym na Twitterze znieważyła nie tylko trenera, ale też cały kraj.

Kolejny komunikat opublikowany przez Anarę Atanes był już nieco bardziej stonowany: "Wyjaśnijmy coś sobie. Ja nie jestem wściekła, przecież spędzę z chłopakiem całe dwa miesiące. Ale jakiś szacunek trzeba mieć!" - stwierdziła.

Deschamps uznał, że urodzona w Wielkiej Brytanii piosenkarka go znieważyła. Pozew przeciwko niej złożyła również Francuska Federacja Piłkarska.