Rząd Ghany kupił 50 megawatów energii elektrycznej od Wybrzeża Kości Słoniowej. Zrobił to, by mieszkańcy kraju mogli oglądać bez przeszkód mecze reprezentacji "Czarnych Gwiazd" w piłkarskich mistrzostwach świata. Na inaugurację piłkarze z Ghany przegrali z USA 1:2.

Zobacz również:

Problem niedoboru prądu jest w Afryce powszechny. Szacuje się, że w Ghanie dostęp do elektryczności ma 72 procent mieszkańców i jest to jeden z lepszych wyników na kontynencie. Aby jednak nie było przerw w dostawach energii, a co za tym idzie zakłóceń podczas transmisji z brazylijskiego mundialu, zdecydowano się na import z sąsiedniego Wybrzeża Kości Słoniowej. Z drugiej strony ograniczona została produkcja m.in. w hucie aluminium, aby zmniejszyć zapotrzebowanie na prąd.

Na inaugurację mistrzostw świata Ghana przegrała ze Stanami Zjednoczonymi 1:2. W kolejnych spotkaniach grupy G 21 czerwca zagra z Niemcami, a pięć dni później z Portugalią.

"Czarne Gwiazdy" najbliżej medalu były przed czterema laty w Republice Południowej Afryki, gdzie w ćwierćfinale przegrały w rzutach karnych z Urugwajem. W ostatniej minucie dogrywki Asamoah Gyan nie wykorzystał "jedenastki". Gdyby zdobył gola, Ghana wygrałaby 2:1 i - jako pierwszy afrykański zespół - awansowała do półfinału mistrzostw świata.

(MRod)