Piłkarze Argentyny zagrają dziś w Porto Alegre z Nigerią o pierwsze miejsce w grupie F mistrzostw świata. Awans zapewnili sobie już wcześniej, wygrywając obydwa swoje spotkania. Ich rywalom do zajęcia drugiego miejsca wystarczy remis.

Porto Alegre - miasto w południowej Brazylii - leży niedaleko granicy z Argentyną, więc Lionel Messi i jego koledzy mogą liczyć na solidne wsparcie ze strony swoich rodaków. Lokalne media sugerują, że do miasta wybiera się ponad 50 tysięcy Argentyńczyków (niektóre światowe agencje piszą nawet o 100 tysiącach), choć bilety ma znacznie mniej kibiców. Porządku na ulicach będzie pilnować dodatkowo półtora tysiąca przedstawicieli służb bezpieczeństwa.

O Argentynie mówi się podczas tegorocznego mundialu, że jej dorobek punktowy jest znacznie lepszy niż gra. W spotkaniu z Bośnią i Hercegowiną (2:1) rywale już na początku strzelili bramkę samobójczą, z kolei w meczu z Iranem (1:0) Lionel Messi zapewnił Argentynie zwycięstwo dopiero w doliczonym czasie. Wcześniej, ku zdumieniu kibiców, więcej okazji mieli Irańczycy.

Nie pokazujemy tego, na co nas stać. Mam jednak nadzieję, że w kolejnych meczach będziemy realizować nasze cele - przyznał Messi.

Widzę tutaj Argentynę, która nie obrała jeszcze właściwego kursu - komentował z kolei jego słynny rodak Diego Maradona.

Nigeryjczycy również nie zachwycają. Najpierw po meczu bez emocji zremisowali bezbramkowo z Iranem, a następnie pokonali Bośniaków 1:0 - m.in. dzięki błędnej decyzji arbitra, który nie uznał bramki zdobytej prawidłowo przez Edina Dżeko.

Nigeryjczykom wystarczy remis do zajęcia drugiego miejsca w grupie, ale mogą awansować nawet w przypadku porażki, o ile w tym samym czasie Iran, który ma na koncie punkt, nie pokona Bośniaków.

Sytuacja w grupie jest bardzo ciekawa - może się bowiem okazać, że oba zespoły - Nigeria i Iran - będą mieć taki sam dorobek punktowy i bramkowy. Stanie się tak, że jeśli afrykański zespół przegra z Argentyną dokładnie w takich rozmiarach, w jakich Iran wygra z Bośnią - np. 0:1 i 1:0, 1:2 i 2:1, 2:3 i 3:2 itd. Wówczas o tym, kto awansuje z drugiego miejsca, zadecyduje losowanie. Według FIFA, miałoby ono miejsce na stadionie Maracana w Rio de Janeiro.

Zwycięstwo nad Bośnią ma dla nas duże znaczenie, doda nam pewności. Jeśli awansujemy do drugiej rundy, kto wie, co się później wydarzy. Może powtórzymy sukcesy z ubiegłorocznego Pucharu Narodów Afryki, gdy graliśmy z każdym meczem coraz lepiej - stwierdził nigeryjski napastnik Peter Odemwingie.

Argentyńczycy zapewniają jednak, że nie zamierzają lekceważyć afrykańskich rywali. Widzieliśmy ich zwycięstwo nad Bośnią. To był dobry mecz w ich wykonaniu. W środę zagrają przeciwko nam na sto procent - mówił Angel Di Maria.

Przypuszczalnie składy (grupa F, środa, godzina 18 czasu polskiego, Porto Alegre):

Nigeria: 1-Vincent Enyeama - 5-Efe Ambrose, 13-Juwon Oshaniwa, 22-Kenneth Omeruo, 2-Joseph Yobo - 10-John Obi Mikel, 17-Ogenzi Onazi, 11-Victor Moses, 7-Ahmed Musa - 8-Peter Odemwingie, 9-Emmanuel Emenike.

Argentyna: 1-Sergio Romero - 4-Pablo Zabaleta, 2-Ezequiel Garay, 17-Federico Fernandez, 16-Marcos Rojo - 5-Fernando Gago, 14-Javier Mascherano, 7-Angel Di Maria - 10-Lionel Messi, 9-Gonzalo Higuain, 20-Sergio Aguero.

Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).