"Dziś futbol nadal piszę swoją historię, jak zawsze w zachwycający sposób. Messi wygrał swój pierwszy mundial, na który tak bardzo zasługiwał" - napisał legendarny brazylijski piłkarz Pele po zdobyciu przez Argentynę Pucharu Świata. "Z pewnością Diego się teraz uśmiecha" - dodał Brazylijczyk, wspominając gwiazdora Argentyny Diego Marodonę.

Legendarny Pele (właściwe nazwisko Edson Arantes do Nascimento), który ze swoją drużyną trzykrotnie wywalczył mistrzostwo świata (w latach 1958, 1962 i 1970), pogratulował Argentynie zwycięstwa w finale mundialu w Katarze.

W niedzielę Argentyna po raz trzeci w swojej historii sięgnęła po Puchar Świata. Ostatni raz MŚ wygrała w 1986 r., gdy liderem "Albicelestes" był Diego Armando Maradona. Za pośrednictwem Instagrama były znakomity piłkarz Pele pogratulował Argentynie Pucharu Świata. Urodzony w 1940 r. Brazylijczyk mecz oglądał ze szpitalnego łóżka w Sao Paulo, gdzie walczy z rakiem jelita.

Pele zwrócił się też do gwiazdy francuskiej piłki Kyliana Mbappe. 3-krotny triumfator MŚ nazwał zawodnika Paris Saint-Germain darem dla futbolu. Przyznał, że strzelenie przez Mbappe trzech goli w meczu finałowym zrobiło na nim duże wrażenie.

"Mój drogi przyjaciel Kylian Mbappe zdobył cztery bramki (trzy w regulaminowym czasie gry i dogrywce oraz jedną w serii rzutów karnych - przyp. red.). Niesamowitym darem było oglądanie tego spektaklu i to jest dobre dla przyszłości naszego sportu" - przyznał Pele.

"Messiego może zatrzymać tylko karabin maszynowy"

Dla Messiego jest to dopiero drugi jakikolwiek wywalczony puchar z reprezentacją "Albicelestes". Rok wcześniej udało mu się zwyciężyć w Copa America, grając w finale przeciwko Brazylii. Skrzydłowy Angel Di Maria zapewnił ekipie prowadzonej przez Lionela Scaloniego zwycięstwo, a Messi został najlepszym piłkarzem turnieju.

Myślę, że (Messi - przyp. red.) osiągnął poziom Maradony i go przewyższył tym osiągnięciem. On może robić niesamowite rzeczy w szalonym tempie - powiedział były piłkarz Milanu Paulo Maldini.

Patrząc na moją karierę, najbardziej niesamowitą chwilą było oglądanie początków Messiego. Kiedy to się skończy, nie tylko Barcelona, ale cały futbol powinien zastrzec koszulkę z numerem 10, która należy do niego - przyznał Ronaldinho.

Messi w swojej reprezentacji jest największą gwiazdą, która szczególnie w ostatnich latach dała fanom "Albicelestes" dużo radości. Dotychczas dla drużyny z Ameryki Południowej zagrał w 172 meczach, w których 98 razy wpisywał się na listę strzelców i 55 razy asystował przy trafieniach swoich kolegów. W klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców wszech czasów na MŚ plasuje się ex aequo na czwartym miejscu z Francuzem Just Fontaine, który strzelił 13 bramek w sześciu meczach. Dla porównania Messi zdobył 13 goli, ale w 26 spotkaniach.

Kiedyś mówiono o mnie, że można mnie zatrzymać tylko za pomocą broni. Aby zatrzymać Messiego trzeba by mieć karabin maszynowy - stwierdził były napastnik Barcelony Christo Stoiczkow.

Buffon o Messim: Musiałem go dotknąć. Czy on w ogóle jest człowiekiem

Kiedy spotkałem Messiego, podszedłem do niego i dotknąłem go. Potrzebowałem chwili, by upewnić się, czy on w ogóle jest człowiekiem tak jak my wszyscy - dodał legendarny bramkarz Juventusu Gianluigi Buffon.

Pele jednocześnie na swoim Instagramie pogratulował rewelacji tegorocznego mundialu, czyli reprezentacji Maroka. Lwy Atlasu jako pierwsza afrykańska ekipa doszła do czwórki najlepszych reprezentacji na MŚ. W meczu o brąz ulegli jednak reprezentacji Chorwacji 1:2. Mimo wszystko Pele nie szczędził pochwał afrykańskiej drużynie.

Nie mogłem nie pogratulować Marokańczykom za niesamowitą przygodę na turnieju w Katarze. Wspaniale jest widzieć, jak Afryka błyszczy - podsumował.