Piłkarze reprezentacji Maroka sprawili ogromną sensację, wyrzucając Hiszpanię za burtę mistrzostw świata w Katarze. O zwycięstwie podopiecznych Walida Regraguiego zadecydowała lepsza postawa w rzutach karnych. Maroko w ćwierćfinale zmierzy się z Portugalią, która rozbiła Szwajcarię 6:1.

Maroko: Bono - Noussair Mazraoui (82. Yahya Attiat-Allal), Romain Saiss, Nayef Aguerd (84. Jawad El Yamiq), Achraf Hakimi, Sofyan Amrabat, Selim Amallah (82. Walid Cheddira), Azzedine Ounahi (120. Badr Benoun), Sofiane Boufal (66. Ez Abde), Youssef En Nesyri (82. Abdelhamid Sabiri), Hakim Ziyech.

Hiszpania: Unai Simon - Jordi Alba (98. Alejandro Balde), Aymeric Laporte, Rodri, Marcos Llorente, Sergio Busquets, Pedri, Gavi (63. Carlos Soler), Dani Olmo (98. Ansu Fati), Marco Asensio (63. Alvaro Morata), Ferran Torres (75. Nico Williams, 118. Pablo Sarabia).

Sędzia: Fernando Rapallini (Argentyna).

Maroko od początku sprawiało w Katarze dobre wrażenie. "Lwy Atlasu" fazę grupową zaczęły od bezbramkowego remisu z Chorwacją, później przyszło sensacyjne zwycięstwo nad Belgią 2:0, a w ostatniej serii gier wygrana z Kanadą 2:1. W efekcie piłkarze z Afryki awansowali do 1/8 finału z pierwszego miejsca, przed Chorwacją.

Hiszpanie katarski mundial zaczęli z wysokiego C, bowiem na inaugurację rozgromili Kostarykę 7:0. Później był remis z Niemcami 1:1 i wreszcie porażka z Japonią 1:2, która - według niektórych komentatorów - miała być efektem kalkulacji, że lepiej trafić na "nieobliczalne" Maroko niż "niewygodną" Chorwację.

Pierwszy kwadrans nie obfitował w zbyt wiele emocji. Częściej przy piłce utrzymywali się Hiszpanie, jednak niewiele z tego wynikało. Marokańczycy starali się wyprowadzać szybkie kontrataki, ale ani razu poważnie nie zagrozili bramce strzeżonej przez Unaia Simona.

Ciekawie zrobiło się w 12. minucie, kiedy rzut wolny z około 20 metrów wykonywał Achraf Hakimi. Piłka po uderzeniu Marokańczyka przeleciała jednak z metr nad poprzeczką.

W 25. minucie zakotłowało się pod bramką Marokańczyków. Źle wybitą przez Bono piłkę przejął jeden z Hiszpanów, podał w pole karne do Ferrana Torresa, który uderzył w poprzeczkę. Jak się okazało, zawodnik Barcelony znajdował się na pozycji spalonej. Gdyby piłka wpadła do siatki, bramka nie zostałaby uznana.

Minutę później piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego mogli prowadzić - Jordi Alba zagrał świetną piłkę do wybiegającego na czystą pozycję Marco Asensio, ale piłkarz Realu Madryt z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.

Marokańczycy próbowali się odgryźć osiem minut później. Po uderzeniu zza pola karnego w wykonaniu Noussaira Mazraouiego problemy z interwencją miał Simon, który niebezpiecznie odbił piłkę przed siebie. Na jego szczęście do futbolówki nie dobiegł żaden z piłkarzy reprezentacji Maroko.

Kolejną groźną akcję podopieczni Walida Regraguiego przeprowadzili w 42. minucie. Z lewej strony górną piłkę dograł Sofiane Boufal, jednak Nayef Aguerd niecelnie główkował. Piłka przeleciała tuż nad poprzeczką. Więcej okazji w pierwszej części gry nie było, zatem piłkarze zeszli na przerwę przy bezbramkowym remisie.

Hiszpanie pierwszy strzał w światło bramki oddali na początku drugiej połowy. W 54. minucie zza pola karnego huknął Dani Olmo, jednak marokańskiemu golkiperowi udało się odbić piłkę.

Kolejne minuty nie przyniosły zmian w obrazie gry. Hiszpanie w dalszym ciągu starali się rozerwać defensywę Maroka szybkimi wymianami podań, ale obrońcy byli czujni. Piłkarze z Afryki sporadycznie wyprowadzali kontrataki, które często były kasowane w zarodku. W 63. minucie Luis Enrique wprowadził na boisko m.in. Alvaro Moratę, który na katarskim mundialu zdobył już trzy bramki. Piłkarz Atletico Madryt zastąpił Marco Asensio.

Kolejną konkretną akcję Hiszpanie przeprowadzili dopiero w 79. minucie. Prawą stroną urwał się wprowadzony na boisko Nico Williams, zagrał w pole karne, ale umiejętnie blokowany przez defensorów Olmo nie był w stanie oddać strzału. Dwie minuty później z ostrego kąta strzelał Morata, ale piłka przez nikogo niepokojona przeszła wzdłuż linii bramkowej.

W 89. minucie Morata zagrywał do Williamsa, ale strzał 20-latka został zablokowany przez marokańskich obrońców. Chwilę później Morata źle uderzył głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i piłka w efekcie poleciała w trybuny.

Arbiter doliczył pięć minut do podstawowego czasu gry. Piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego mogli przesądzić sprawę awansu w ostatniej doliczonej minucie, ale Bono sparował uderzenie Olmo z rzutu wolnego. Zagranie było o tyle niebezpieczne, że minęło kilku zawodników, a interweniujący bramkarz był zasłonięty. Po tej okazji sędzia zarządził dogrywkę.

Pierwsze minuty dogrywki wyglądały podobnie do tego, co działo się przez 90 minut - Hiszpanie rozgrywali piłkę, próbowali rozerwać marokańską defensywę, ale nie przynosiło to pożądanych efektów. Drużyna Luisa Enrique pierwszą niezłą okazję w dogrywce stworzyła sobie w 100. minucie. Z lewej strony Morata dograł górną piłkę w pole karne, do główki składał się już Williams, ale został uprzedzony przez Hakimiego.

Trzy minuty później kapitalną okazję mieli Marokańczycy, ale Walid Cheddira w sytuacji sam na sam z Simonem nie zdołał go pokonać. Uderzył po ziemi i za słabo, by zaskoczyć hiszpańskiego golkipera. Napastnik włoskiego Bari miał jeszcze dogodną sytuację w 114. minucie, ale po przebiegnięciu kilkudziesięciu metrów za bardzo wypuścił sobie piłkę i hiszpańscy obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo.

W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Hiszpanie mieli piłkę meczową. Z bliska strzelał wprowadzony za Williamsa Pablo Sarabia, ale piłka musnęła słupek i wyszła za boisko.

O awansie do ćwierćfinału zadecydowały rzuty karne, które lepiej wykonywali Marokańczycy. W hiszpańskiej drużynie żaden piłkarz nie wykorzystał "jedenastki" - dwukrotnie bronił Bono, a raz piłka trafiła w słupek. Decydujący strzał oddał Hakimi.

Maroko zostało tym samym czwartą drużyną z Afryki, która awansowała do czołowej ósemki mundialu. W ćwierćfinale podopieczni Walida Regraguiego zmierzą się z Portugalią, która rozbiła Szwajcarię 6:1.

Mundial z RMF24

Wszystko o mundialu na stronie RMF24.pl, a także w naszych mediach społecznościowych - na TwitterzeFacebooku i Instagramie. Wpiszcie koniecznie #MundialRMF!