Wzywam rządzących do wycofania się ze złego projektu ws. podatku reklamowego, demokratyczna większość w Senacie nie zaakceptuje zamachu na wolne media, które są fundamentem demokracji - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

W wieczornym wystąpieniu Tomasz Grodzki odniósł się do środowego protestu wolnych mediów. "Zamilkły na chwilę, byśmy mogli uświadomić sobie i zrozumieć, o co toczy się gra. Nie chodzi o pieniądze. Stawką jest wolność, stawką jest prawda (...). Media zamilkły wczoraj na krótko, po to, by nie musieć zamilknąć na zawsze. Ale by tak się nie stało, nie możemy milczeć my. Nie może milczeć demokratyczny Senat" - zaznaczył marszałek Senatu.

Tomasz Grodzki podkreślił, że wolne media płacą w Polsce podatki, CIT, VAT, opłaty za koncesje i inne daniny publiczne.

"Wolne media są fundamentem demokracji obok trójpodziału władzy, przestrzegania praw człowieka, poszanowania jego godności czy niezależności sądownictwa. Gwarantują pluralizm i obiektywne przedstawianie rzeczywistości. Stanowią tamę przed zalewem jednostronnej, kłamliwej propagandy. Rolą wolnych mediów jest patrzeć na ręce władzy" - mówił marszałek Senatu.

Dodał, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że celem projektu ws. podatku reklamowego jest "stłumienie wszelkiej krytyki rządzących i nałożenie kagańca na niezależne media". "Wzywam rządzących do wycofania się z tego złego projektu. Pragnę z całą mocą podkreślić, że demokratyczna większość w Senacie nie zaakceptuje zamachu na wolne media oraz żadnych innych prób podważania demokratycznego ustroju naszego państwa" - oświadczył Tomasz Grodzki.

O co chodzi w proteście?

Niezależne polskie media protestują przeciwko pomysłowi Ministerstwa Finansów: resort chce nałożyć na portale internetowe, radia, telewizję, prasę, kina i firmy billboardowe nową składkę reklamową, która w konsekwencji uderzy w konsumentów. 

W liście otwartym przedstawiciele mediów piszą, że"jest to haracz uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media".

Przedstawiciele polskich mediów sprzeciwiają się nowej propozycji w różny sposób: od podpisania listu otwartego do władz RP i liderów ugrupowań politycznych po zaprzestanie nadawania przez stacje radiowe i telewizyjne oraz zawieszenie publikowania materiałów przez portale internetowe.

RMF FM i RMF24.pl, stojąc zawsze po stronie swoich Słuchaczy i Czytelników, również popierają akcję i dołączyły do protestu przeciwko nowemu podatkowi obciążającemu media.