"Ta decyzja zaważy na dalszych losach polskiej piłki ręcznej" - mówi bramkarz Sławomir Szmal o wyborze nowego trenera polskiej kadry. Dotychczasowy szkoleniowiec Michael Biegler złożył rezygnację po tym, jak nasi szczypiorniści przegrali z Chorwatami i pożegnali się z nadzieją na medale trwających mistrzostw Europy. "Teraz rolą związku jest to, by zapewnić drużynie takiego trenera, który będzie w stanie uczynić krok do przodu" - przyznaje rozgrywający Karol Bielecki. Zdaniem byłego szczypiornisty Andrzeja Szymczaka, który z reprezentacją Polski wywalczył brązowy medal igrzysk olimpijskich, następcą Michaela Bieglera powinien być Polak.

"Ta decyzja zaważy na dalszych losach polskiej piłki ręcznej" - mówi bramkarz Sławomir Szmal o wyborze nowego trenera polskiej kadry. Dotychczasowy szkoleniowiec Michael Biegler złożył rezygnację po tym, jak nasi szczypiorniści przegrali z Chorwatami i pożegnali się z nadzieją na medale trwających mistrzostw Europy. "Teraz rolą związku jest to, by zapewnić drużynie takiego trenera, który będzie w stanie uczynić krok do przodu" - przyznaje rozgrywający Karol Bielecki. Zdaniem byłego szczypiornisty Andrzeja Szymczaka, który z reprezentacją Polski wywalczył brązowy medal igrzysk olimpijskich, następcą Michaela Bieglera powinien być Polak.
Trener reprezentacji Polski Michael Biegler po meczu z Chorwacją, którym nasi piłkarze ręczni zaprzepaścili szanse na medale ME /Jacek Bednarczyk /PAP

Trener (Biegler) wziął odpowiedzialność na swoje barki. Tak jak mówił przed mistrzostwami: "Wspierajcie naszą reprezentację, a za błędy jestem ja odpowiedzialny". Podjął taką decyzję i podał się do dymisji - mówi o rezygnacji niemieckiego szkoleniowca drugi trener kadry Jacek Będzikowski.

Na pewno takie rozstania bolą, nie jest łatwo podejmować takie decyzje - czy trenerowi, czy komukolwiek. Ale cóż, trzeba to uszanować - stwierdził natomiast Karol Bielecki. Teraz rolą związku jest to, by zapewnić drużynie takiego trenera, który będzie w stanie uczynić krok do przodu - dodał.

Andrzej Szymczak: Następcą Bieglera powinien być Polak

Andrzej Szymczak, były reprezentacyjny bramkarz, uważa, że to nie jest dobry czas na zmianę szkoleniowca kadry. W rozmowie z Polską Agencją Prasową przypomniał, że w kwietniu drużynę szczypiornistów czeka turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro, więc nowy selekcjoner pracę będzie musiał rozpocząć "z marszu".

Dlatego uważam, że w tej sytuacji następcą Michaela Bieglera powinien być polski szkoleniowiec. Nie dlatego, że mam coś przeciwko zagranicznym trenerom. Zanim jednak ktoś z zewnątrz pozna nasze realia, minie dużo czasu. Potrzeba kogoś stąd, kto szybko trafi do zawodników, tym bardziej po nieudanych mistrzostwach Europy - tłumaczył.

Szymczak nie ma faworyta do objęcia posady selekcjonera biało-czerwonych. W telewizji usłyszałem kandydaturę Piotra Przybeckiego. Wiem, że długo grał w Niemczech i niedawno skończył karierę, ale obawiam się, że to za małe doświadczenie do prowadzenia kadry. Powinniśmy postawić na kogoś z większym dorobkiem - ocenił.

Szymczak, który rozegrał w drużynie narodowej 219 meczów, nie ukrywa rozczarowania wynikiem biało-czerwonych w mistrzostwach Europy. Jak przyznał, po cichu liczył nawet na złoto. Graliśmy przed własną publicznością i właściwie wszystko mieliśmy w swoich rękach. Nie ma się co oszukiwać - nawet, jeśli uda nam się pokonać Szwedów, co nie będzie łatwe, siódme miejsce nie może zadowolić kibiców i drużyny, która jest gospodarzem takiego turnieju - stwierdził.

Porażkę 23:37 z Chorwacją, która pozbawiła biało-czerwonych awansu do półfinału, Szymczak nazwał "niewytłumaczalną". Jak zaznaczył, można przegrać mecz, bo taki jest sport, ale to była - według niego - "deklasacja".

Były bramkarz nie umiał odpowiedzieć na pytanie, co było przyczyną tak słabej postawy całej drużyny - zastrzegł jednak, że nie można tłumaczyć tego brakiem koncentracji, presją czy zmęczeniem. Najbardziej nie potrafił jednak zrozumieć braku woli walki: Nie chciałbym ich o to posądzać, ale niestety tak to wyglądało z boku. Chorwaci wyszli na boisko z wiarą w sukces, choć ich zadanie było trudniejsze. A my nie potrafiliśmy na to odpowiedzieć i bez żadnego wyjątku graliśmy ze związanymi rękami i nogami. Trudno to wytłumaczyć.

Wśród czwórki półfinalistów Euro 2016 były bramkarz faworyta widzi w Norwegach. Według niego, to młody, ale już solidny zespół, któremu "otworzyła się droga do sukcesu", a Skandynawowie rzadko wypuszczają taką szansę z rąk.

Odnosząc się do przyszłości obecnej reprezentacji Polski, Szymczak ocenił, że większość starszych zawodników poczeka z decyzją o zakończeniu reprezentacyjnej kariery do turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk w Rio - z kolei w przypadku wywalczenia awansu dopiero turniej olimpijski będzie dla wielu doświadczonych pożegnalnym występem.

(edbie)