"Tych dni się nie zapomina. Te emocje, nerwy pamięta się latami". Na naszą redakcyjną skrzynkę fakty@rmf.fm wpadają listy od Was, w których wspominacie swoje matury. Oto kilka z nich. Czekamy na kolejne, także w komentarzach pod artykułem.

Ja pisałem maturę 2 lata temu i powiem państwu, że takiej przygody to się nie spodziewałem. To było na maturze z j.polskiego tylko,że ustnej. Wyszedłem z domu w biegu aby zdążyć na autobus. Byłem pewien że materiały potrzebne na ową maturę (tj. prezentacja) mam przy sobie. W wszkole moja nauczycielka polskiego zapytała sie, czy mam prezentacje? Ja odpowiedziałem, że tak i patrzę po kieszeniach a pendrivera nie ma. Okazało się, że prezentacja została w domu, miałem wchodzić za 5 minut na maturę, więc proszę sobie wyobrazić nie dość że stres spowodowany tym, że matura i czy się ją zda to jesazcze brak prezentacji. Na szczęście uratował mnie tata przyworząc mi tą prezentację. Jeszcze go z fotela dentystycznego wyciagnąłem Szczęście. Jednak najważniejsze i najszczęśliwsze zakończenie tego feralnego dnia z maturą ustną języka polskiego jest takie, że zdałem tę maturę. Naprawdę wtedy to był hit. Pozdroweinia dla maturzystów i pierwsze co to nie stresujcie się, jak również wspaniałej redakcji radia RMF FM.
Lukas z Poznania
Pamiętam na mature z j. polskiego jechałam autem. w połowie drogi zajechałam zatankować na stacji. Jak szłam zapłacić, obcas utkwił mi w kratce przed wejsciem. Stałam tak z tą zblokowaną nogą i panikowałam. Drzwi do sklepu otwierały się i zamykały wiec zwracałam na siebie uwagę innych. Bałam się, że nie zdąże chociaż miałam bardzo dużo czasu, albo pojadę bez obcasa:) bo w takim stresie człowiek nie myśli racjonalnie. Matura poszla dość przyzwoicie, alena kolejne jeździłam w balerinach.
z pozdrowieniami dla maturzystów IZKA
Ja maturę zdawałam 3 lata temu. Na egzamin z j.polskiego o mało co się nie spóżniłam... W domu zatrzasnęły mi się drzwi i przez kilka minut mocowalam się z zamkiem i ostatecznie wyskakiwałam przez okno. W ostatniej chwili zdążyłam na autobus. Te egzaminy są bardzo stresujące, ale wspomina się je znakomicie, ale co tam MATURA do EGZAMINU z ŻYCIA. pozdrawiam;-) Ania z Podkarpacia
Ja dziś obchodzę swoje "dziesięciolecie" matury, dokładnie 10 lat temu zdawałam maturę i doskonale pamiętam każdy moment z tego dnia.Najlepiej poszedł mi język angielski, najgorzej język polski :)Współczuję stresu maturzystom ale grunt to pozytywne myślenie! Głowa do góry, będzie dobrze :) Trzymam kciuki!
Natalia z Ełku
Maturę zdawałam 3 lata temu, a wieczór przed polskim leżałam pod kroplówką z grypą żołądkową, odwodniona i zestresowana. 3 dni matur przeżyłam na ryżu i suchym chlebie. Ale wyniki były bardzo dobre!
Marta
Pamietam to jak dzis! Moja Polonistka powtarzala: Tobiasz, bierz sie za proze, bo nie zdasz. Zaufalem Mickiewiczowi i poszlo, 85%:). 3 lata po maturze:).Tobiasz.
moja matura..., hm dość dawno a jakby wczoraj ;-)
10 maja 1982 r., dzień matury z j.polskiego,
wcześnie rano (od 4.30 do 7) praca w polu przy zbiorze szparagów, później kapiel i znajomy ma mnie podwieźć do szkoły do Leszna, samochód nie odpala, trzeba zapychać, nerwy, pot...
docieram na ostatnia chwilę, losowanie miejsc i szukanie po sali gimnastycznej stolika z moim numerkiem, nerwy, pot... i jest ! pierwsza ławka - dokładnie naprzeciw komisji, face to face z dyrektorem.
Usiadłem załamany, tematy nie pasowały, nerwów już nie było, pot wyparował, marzenia prysły... Po godzinie przeswietlania włacnego życiorysu zacząłem pisać swoją pracę, najpierw czystopis a dopiero na jego podstawie robiłem brudnopis (jedno i drugie trzeba było zdać więc musiałem zrobić brudnopis).
Powrót do domu i ... do zbioru szparagów.
Po kilku dniach okazało, się, iż zdałem na 5.
Z innymi przedmiotami było podobnie. Praca, nie lekka - fizyczna wcale nie przeszkadzała w nauce i zdaniu matury.
Było tylko mniej czasu na rozpamiętywanie, dyskutowanie na forach, "nakręcanie" atmosfery wokół - tego życzę obecnym maturzystom. Dacie radę, spoks
Ryszard
Mi przed maturą w tamtym roku zdarzyło się tak ze zapomniałam DŁUGOPISÓW , i musiałam na hura biec do sklepu ledwo zdążyłam tuż przed wpuszczaniem nas do sali , mega przeżycie Kasia
Jestem już 8 lat po maturze. Pamiętam, że dzień przez egzaminem ustnym z języka niemieckiego dostałam 39 stopni gorączki- nie wiem czy to nerwy czy przeziębienie, ale o godz. 22 wylądowałam u lekarza. Następnego dnia poszłam na egzamin, gadałam jak nakręcona, a co najlepsze wylosowałam temat o zdrowiu- 100% zdana matura, chyba gorączka pomogła:) i szczerze tylko ten dzień pamiętam najbardziej, reszta była już taka.. standardowa;) POWODZENIA MATURZYŚCI!Salbea
17 lat temu matura też odbywała się 7 i 8 maja, dokładnie jak teraz!!! Pisalismy chyba od 8? nie pamiętam już. ale wtedy pisało się 5 godzin. Polski i nieobowiązkowa wówczas matematyka - mój konik. To były czasy!!!! a w czwartek rano po maturze obudziłam się i pierwsze co przyszło mi do głowy to to, że zrobiłam na polaku błąd rzeczowy - a to wiadomo od razu ocena niżej. Skończyło się na czwórkach z obu przedmiotów. Pozdrawiam serdecznie mojego wychowawcę - polonistę z I LO w Bydgoszczy - Krzysztofa Połatyńskiego.
I dla was serdeczne pozdrowienia z Bydgoszczy
Magda
Pisałam maturę kilka lat temu. W tym samym czasie zaczynałam się spotykać z obecnym narzeczonym. Przed egzaminem przyjechał do mnie rano z wiosennym śniadankiem do łóżka na odstresowanie:)Troszkę nam się zasnęło i zorientowaliśmy się 10 minut przed rozpoczęciem egzaminu. Nieuczesani, niechlujni popędziliśmy do szkoły odbierając w drodze telefony kolejno od dyrektora i vce dyrektor, że zaraz zaczyna się egzamin i po zamknięciu drzwi nie zostaniemy wpuszczeni. Udało się zdążyć, ale wstyd był nieziemski :D
NATALIA
Dla mnie matura nie była problemem a zdawałam ją 9 lat temu.Jednak stres spowosowany j. polskim spowodował, że temat wypracowaniapamiętam jak wczoraj "kasiązka napisana nic nie znaczy, to dopiero czytelnik nadaje jej sens i umieszcza w przestrzeni".4 było za w/w a całość matury na 5.0Maria
Pisałam maturę raptem 4 lata temu. Dzień przed pisemnym polskim mój chłopak napisał mi, ze w telewizji leci "Pan Tadeusz". Wieczorem wzięłam notatki i przypomniałam sobie jeszcze raz dla pewności naszą Epopeję - w tym charakterystyki postaci. I na maturze miałam charakterystykę porównawczą Telimeny i Zosi :)
piwnooka
Eh, ja już po maturze jestem 8 lat, zleciało, ale pamietam jak dzis jak sie denerwowłam heheheA moze dla wszystich tych meczących sie uczniów zagracie piosenke Farben Lere " Matura" ? Nastawi ich napewno pozytywnie :0Pozdrawiam Weronika
Nie ma to jak śpiący i chrapiący nauczyciel egzaminujący :) Tak zapamiętałam maturę z polskiego! Maturzystka z gdańskiego liceum!
Pisałam maturę dwa lata temu w jednym z olkuskich liceów, osobiście liczyłam że na pisemnym polskim będzie jakiś temat z ''Dżumy". Idąc z kolegą i przyjaciółką na maturę, kolega stwierdził, że w nocy śniło mu się, iż na maturze była powieść "Granica" Zofii Nałkowskiej. Obie z koleżanką wyśmiałyśmy go, że się stresuje za bardzo, ale po otwarciu arkusza z zadaniami i zobaczenia tematu doznałam szoku... BYŁA "GRANICA"!!! Pozdrawiam :) Ewelina.